Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
242
BLOG

W rocznicę katastrofy Smoleńskiej/ z okazji Dnia Beatyfikacji

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 2

 

O tym, że historia się zmienia, wiemy nie od dziś. Kiedyś, rocznicę zakończenia wojny obchodzono 9 maja. Dziś ósmego. Kiedyś w kwietniu ważniejszą była rocznica mordu w lesie katyńskim – niedługo zapewne datę tą kojarzyć będziemy z katastrofą lotniczą, w której zginął Prezydent Kaczyński. I podobny los – wymiany – spotka zapewne za jakiś czas 1 maja (przypomnę Święto Pracy).

 

Rzecz jasna takie zmiany skojarzeń nie wychodzą same z siebie. Są powodowane przez różne środowiska i ich lobby, które konsekwentnie zmienia świadomość społeczną. I tak jak w przypadku Dnia Zwycięstwa (zakończenia II WŚ) przyczyną do zmiany daty i postrzegania był upadek ZSRR i przejście do obozu pro-(ch)Amerykańskiego, tak z Katyniem i Smoleńskiem mówić nic chyba nie trzeba. Dodam tylko, że za zamianę Święta Pracy w Święto Beatyfikacji, odpowiadać będą instytucje uważające się za... robotnicze i lewicowe.

 

Tak, tak. Po raz kolejny chodzi tu o Sojusz Lewicy Demokratycznej, który z każdym dniem staje się coraz bardziej nijaki i bezideowy. Idąc za artykułem umieszczonym na portalu lewica.pl:

 

Karaś wyjaśnił, że radomskie SLD skierowało do lokalnych środowisk lewicowych pytanie o to, jak powinny w tym roku wyglądać obchody Święta Pracy. Zdecydowana większość była za tym, aby odstąpić od organizacji tradycyjnego pochodu, aby nie zakłócać obchodów beatyfikacyjnych papieża-Polaka. Chcemy, aby w tym dniu Polacy mieli możliwość oglądania uroczystości z Rzymu - stwierdził Karaś.

 

Kto więc jest skupiony wokół środowiska SLD? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że jest to kolejny widoczny znak tego, że z każdym dniem partia ta ma coraz mniej wspólnego z lewicą i swoją własną nazwą. Bo przecież 1 maj, to nie tylko okazja do świętowania, a Ci, którzy uważają ten dzień za relikt PRL są co najmniej nieobeznani w tradycji i historii tego dnia.

 

Ciekawostka: niedawno usłyszałem, że 1 maja w Polsce wprowadził (jako święto państwowe na terenie Polski) Hans Frank w 1940 roku. Komentarza odmawiam.

 

I tak oto na kolejnej płaszczyźnie tracimy „wyrazistość poglądów” i zyskujemy nową „bylejakość polityczna”. Coś, co wielu zarzuca PO – czyli nijakość programu, ideałów i stylu rządzenia. Nie powiem, że tego zdania nie popieram. Powiem raczej, że dotyczy to coraz większej sfery politycznej tego kraju. I tu właśnie, docenię PiS (mimo, że poglądowo mi do nich daleko), że potrafią poglądowo być dość wyraziści i stali.

 

A ja, 1 maja i tak będę uważał za Święto Pracy – dzień nie tylko do świętowania, ale przede wszystkim manifestowania i demonstrowania sytuacji mojej jak i wielu innych ludzi na rynku pracy w Polsce.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka