Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski
604
BLOG

Lewactwo literacko umotywowane

Daniel Kaszubowski Daniel Kaszubowski Polityka Obserwuj notkę 17

 

Szczególnie po tak zwanej „prawej stronie” jakiekolwiek tłumaczenie sensu istnienia doktryny zwanej socjalizmem, jak i widzenie w tej idei zalet, jest niemożliwe. Niemniej jednak, idea ta na przestrzeni lat zyskała wielu zwolenników. Nawet niejednokrotnie, pod różnymi motywami i z różnymi skutkami, próbowano ideę tą wprowadzić w życie. Niestety jednak, jak z każdą ideą polityczną, tak i z socjalizmem się nie udało. Ideę wykorzystano do własnych celów konkretnych grup i wypaczono tak, że ostateczna realizacja planowanych zmian była dość odległa od wizji socjalistycznej. Socjalizm sam w sobie nie zakładał przecież masowych mordów, podbijania i zniewalania, czy też całkowitej eliminacji wiary samej w sobie. Niemniej jednak, wiele osób takie cele głównie w nim upatruje. Pominę już fakt, jak wiele rzeczy mylnie nazywanych jest socjalizmem. Bo co wspólnego z tą ideą ma zwykła sprawiedliwość i wrażliwość społeczna? Niby nic, bo jest to część składowa większej liczby idei, niemniej jednak i w socjalizmie nie może jej zabraknąć. Nie jest to jednak czynnik determinujący czy na danym terenie socjalizm panuje, czy nie.

Wracając jednak do motywów, które dają sens socjalizmowi, mamy ich bardzo wiele w dziełach literackich. I nie mówię tu o tych „pieśniach pochwalnych” z epoki realnego socjalizmu i czasów istnienia ZSRR i jego agentury. Mówię tu o czasach wcześniejszych, kiedy o republikach rad jeszcze mało kto marzył. Patrząc tylko na na polską literaturę, można znaleźć kilka tekstów, w których socjalizm się dopuszcza. Mamy „Przedwiośnie”, które ostrzega przed wypaczeniami i złem siłowego przejęcia władzy, ale które dopuszcza rozwiązania socjalizmu – w formie demokratycznej. Bo przecież główny bohater, Cezary Baryka, gani zarówno bogatą elitę za ich stosunek do biedniejszych warstw, jak i „radykalnych komunistów”, za ich odrealnienie. Wskazuje On, pośrednio, 3 drogę – drogę, w moim uznaniu, socjalistyczną – nie mylić z komunistyczną. Pójścia na pewien kompromis, zapewniający godziwe warunki wszystkim bez względu, na to kim się urodzili.

Mamy także książkę pod tytułem „Ludzie bezdomni”, w której również – w moim uznaniu – promuje się socjalistyczną drogę. Drogę odpowiedzialności społecznej i równego traktowania wszystkich. Troskę o warstwy inne, jak te najwyższe. Wszystko to widzimy w działaniach głównego bohatera, który sprzeciwia się życia kosztem biedoty. Traktowania ich jako podludzi, podtruwania i swoistego eksterminowania ich – wyzysk w kopalni, podtruwanie źródeł wody.

Również literatura światowa dostarcza nam powodów, dla którego idee socjalistyczne mają rację bytu, a ustrój ten – swój cel. „Zbrodnia i kara”, w której przedstawione jest rosyjskie społeczeństwo z czasów przed rewolucją, dobitnie pokazuje nam to, jak kończy się oligarchiczna władza elit. Jak wygląda życie z, by może i zdemonizowanym, liberalizmie szlacheckim, w którym ludzie żyją jak zwierzęta. W których patologia jest czymś normalnym, bo skrajna bieda jest czymś normalnym. Człowiek zaś dostosowuje się do warunków w których żyje – a więc godzi się na upodlenie i szuka metody, aby (w myśl zasad promowanych obecnie przez JKM) radzić sobie z bandytyzmem państwowym i wyjść na swoje. Często kosztem innych i ich życia.

Dzieła takowe, bo jest ich o wiele więcej, pokazują nie tylko, z czym tak naprawdę socjalizm walczy i jakie motywy nim kierują. I nie jest to, jak wielu obecnie sądzi, tylko walka o prawa homoseksualistów i walka z wiarą – to jest jedynie pewna grupa, która ideę tą do swoich celów wykorzystuje, co w polityce nie jest niczym dziwnym. Walka o prawa takowych mniejszości (w tym seksualnych) umotywowana jest dążeniem do równości, zaakceptowania czegoś, co już nierzadko od dawna funkcjonuje, ale jedynie przez bzdurne wymysły „elit”, uznawana jest za coś gorszego. W końcu homoseksualizm przeplata się przez historię w wielu miejscach i nie było to nigdy większym problemem. Natomiast walka z wiarą, jest raczej reakcją na niesprawiedliwość w traktowaniu, w teorii, równych sobie ludzi. Temat, chwytliwy, jest jednak (jak i sprawa homoseksualizmu) na tyle propagowany w mediach, że wielu z nas obecnie tylko pod tym pryzmatem widzi jakąkolwiek lewicę.

Na szczęście jednak jest jeszcze wiele przekazów, które prawdziwe cele lewicy ukazuje i przypomina – są to m.in. literatura, w której pokazane jest życie sfer innych, jak te uwielbione i wywyższone. Inna, jak ta, która ma na celu pochwalać i wielbić. Literatura, która mówi o zwykłym i prawdziwym życiu. To właśnie tam widać przyczyny powstania i sens istnienia idei socjalizmu. W końcu wcale tak wiele na przestrzeni czasu się nie zmieniło na lepsze.

Daniel Kaszubowski - bydgoszczanin, lewak Nie cenzuruje i nie zgłaszam nadużyć administracji. Uwagi na temat moich poglądów nie dotykają mnie. Tak samo jak gdybania o mój status majątkowy, wiek i orientację seksualną.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (17)

Inne tematy w dziale Polityka