Właśnie przeczytałem komentarze do ostatniego wpisu zatytułowanego "Szokująca informacja". Większość z tych komentarzy, jak mogłem oczekiwać, jest krytyczna. Rozumiem to i szanuję. Dziękuję tym krytykom, którzy są kulturalni i nie grają w salonowca, jak przystało na Salon. Ja, jeśli grywam w tę popularną tu grę, to nazywam ją dupniakiem, bo jak kiedyś napisałem, wychowałem się na podwórku koło śmietnika. Ale do rzeczy.
Nie będę się odnosił do tego, czy szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich jest wiarygodny, czy też nie jest. Wiem, że wiara w spisek dla niektórych jest nieomal dogmatem. To ich, spiskomaniaków problem, nie mój. Istotą całej sprawy jest brak poszanowanie prawa, procedur i wszelkich przepisów, który wśród nas, Polaków, jest nieomal zaletą ! Któryś z komentatorów pyta mnie, czy znam przepisy mówiące o zakazie przebywania w kokpicie osób spoza załogi, jeśli lot nie jest lotem cywilnym. Nie znam ! W ogóle nie znam się na lotnictwie ! Nie mam takich pretensji, aby wypowiadać się autorytarnie w kwestiach innych, niż moja domena. Jaka ? Nie ważne ! Na pewno lotnictwo nią nie jest. Jeśli jednak ktoś jest w stanie powiedzieć, napisać, że Polacy przestrzegają literalnie prawa, to niech to zrobi ! Nagminnie łamiemy podstawowe przepisy ! Kto z Państwa, czytających ten tekst reagował w przypadku łamania prawa przez innych ? Ilu było takich odważnych ? 5 % ? 10 % ? Śmiem twierdzić, że nie więcej niż 10 %,a to i tak , biorąc pod uwagę "próbkę" badawczą znikoma liczba ! Kto z Państwa reaguje, gdy w środkach komunikacji publicznej jakiś "kark" klnie na cały głos i w nosie ma współpasażerów ? Dla ciekawych, proponuję znaleźć w Kodeksie wykroczeń zagrożenie karą za używanie w miejscach puiblicznych wulgaryzmów. Jeszcze raz powtórzę - nie znam przepisów funkcjonujących w lotnictwie czy to cywilnym, czy to wojskowym. Tylko czy nikt z komentatorów nie zna powiedzenia "pierwszy po Bogu" ? W samolocie jest to kapitan ! Na statku jest to kapitan ! Na kopalni to sztygar ! Za kierownicą samochodu osobowego, to kierowca ! Ludzie, zastanówcie się, czy kierując swoim samochodem, wioząc na przykład swojego przełożonego złamiecie przepisy ruchu drogowego jeśli tego zażąda Wasz szef, a sytuacja nie będzie tego wymagała ? Jeśli nie będzie to tzw. stan wyższej konieczności ? Jeśli ktoś z Was odpowie sobie tak, to jest oportunistą i tchórzem !
Nie tak dawno, w audycji telewizyjnej, jeden z polityków, nie pamiętam, który, powiedział - (cytuję z pamięci, a więc niedokładnie) "Co tam procedury i przepisy, musimy podjąć decyzję nie patrząc na nie (sic!)" Według mnie, taki polityk powinien przestać być politykiem ! Jeśli nie zaczniemy przestrzegać zapisów prawa, jeśli nie zaprzestaniemy tworzyć prawa martwego, jeśli nie zaczniemy przestrzegać procedur, to sytuacji takich jak ta pod Smoleńskiem będzie więcej.
Nie usprawiedliwiajmy swojego stosunku do prawa latami zaborów, życiem pod jarzmem "komuny" itd. (Tak, nie kasowałem biletów w komunikacji miejskiej za "komuny". To nie był mój kraj.Teraz kasuję zawsze !) Ilu z posługujących się komputerem ma w swoim pececie nielegalne oprogramowanie ? Ja nie mam. I kiedy pytam się w sklepach komputerowych o jakiś program, to sprzedawcy w większości patrzą na mnie jak na raroga ! Pani, ściągnij Pan z netu ! Ja wiem, że obecna Polska, to mój kraj. Mam szacunek dla Ojczyzny, ale - wydaje mi się - inny niż Ci patrioci, którzy krzyczą "Polska ginie, rozkradają nas !". Dla mnie patriotyzm, to szacunek dla prawa polskiego, dla instytucji, dla innych współrodaków. To był mój kraj, nawet wtedy, gdy ludzie IV RP władali Polską. Mieli do tego prawo, bo wygrali wybory, choć ja na nich nie głosowałem. Ale mieli legitymację wyborczą ! Wtedy też kasowłaem bilet w autobusie.
Dopóty my, Polacy, nie będziemy szanować Polski i jej prawa, dopóki będziemy doświadczani różnymi tragediami !
Inne tematy w dziale Polityka