bytomirek bytomirek
140
BLOG

Kilka pytań do Jana Pospieszalskiego.

bytomirek bytomirek Polityka Obserwuj notkę 57

     Szanowny Panie Janie,

     pozwolę sobie podyskutować z Panem za pośrednictwem Salonu24. Nie wiem czy mam szansę uzyskać odpowiedzi od Pana na kilka pytań, które mnie nurtują. Pozwoliłem sobie ostatnio napisać komentarz do Pana notki zamieszczonej w Salonie24 pod tytułem "tzw "Pruszków" rządzi" (ortografia Pańska). Ponadto ten komentarz wysłałem do Pana za pośrednictwem wewnętrznej poczty mailowej Salonu24 z nadzieją na reakcję Pana. Niestety, nie otrzymałem odpowiedzi. Rozumiem, że wynika to tylko i  wyłącznie z braku czasu spowodowanego zapracowaniem. Rozumiem i nie mam do Pana żalu. Z tego powodu ta notka.

     Zastanawiałem się długo jaką formą ma mieć moja notka - zdecydowałem się na formę listu. Sam ciekaw jestem, co z tego wyniknie.

     W komentarzu do "pruszkowskiej" notki zwracałem się częściowo do Pana per Ty. Było to w częśći mówiącej o Pana dokonaniach jako muzyka. Tu postanowiłem nie wracać do tej formy, będę pisał w tej formie w jakiej zacząłem.

     Do rzeczy więc.

     Kilkakrotnie w Salonie24 wyrażałem swój podziw dla Pańskich osiągnięć muzycznych. Powtórzę to jeszcze raz. Jestem Pana fanem. Do dziś pamiętam koncert grupy 2Tm 2,3 na Polach Marsowych w Wojewódzkim Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. A tamtejsze wykonanie Magnificatjeszcze teraz budzi we mnie dreszcze ! Później nie miałem okazji już spotkać Pana na żywo z zespołem 2Tm 2,3. Na basie zastępował Pana - wspaniale zresztą Mateusz, Pański brat. Żałuję bardzo, że zdradził Pan muzykę dla dziennikarstwa.

     Właśnie - dziennikarstwo Jana Pospieszalskiego. Jeśli Pan zajrzy na ten blog, zrozumie Pan, że zwolennik Tadeusz Mazowieckiego ma z Pańska działalnością dziennikarską sporym problem. Rozumiem zaangażowanie, szanuję choć zdecydowanie nie podzielam Pańskich poglądów politycznych. Zarówno Pan jaki ja mamy do nich prawo. Oglądając kilkakrotnie Pańskie Warto rozmawiać najczęściej nie zgadzałem się ze sposobem prowadzenia przez Pana programu. Nie zgadzałem się, co nie znaczy, że uważam, iż nie ma Pan prawa prowadzić programu autorskiego w taki, czy inny sposób. Jednak jeden z odcinków cyklu przywrócił mi wiarę w to, że Pan robi te programy przekonany o słuszności swoich poglądów. Chcę podkreślić jeszcze raz, poglądów których nie podzielam. Ten program dotyczył sejmowego wystąpienia posła Artura Górskiego - mam nadzieję, że się nie mylę - i jego słów o końcu cywilizacji białego człowieka w USA po wybraniu Baracka Obamy na stanowisko Prezydenta USA. Gościem był też - obym też nie pomylił nazwiska - Mamadou Diouf, Senegalczyk, śpiewający lekarz weterymarii mieszkający w Polsce. W tym programie stanął Pan po stronie swojego przyjaciela Mamadou i spowodował, że Artur Górski wydusił z siebie przeprosiny za to wystąpienie, które popełnił na mównicy w Sejmie RP.

     Niestety, kolejny kontakt z Pana działalnością dziennikarską - zaznaczam, że wyjątkowo pobieżny, gdyż nie oglądałem filmu w całości, chyba na szczęście - miał miejsce z okazji emisji filmu Solidarni 2010. Widziałem nieliczne fragmenty, wysłuchałem kilkunastu opinii - przyznaję, "elit", jak to Pan z sarkazmem określa - i byłem przerażony. Chciałoby się napisać - film był porażający, ale ten wyraz wyjątkowo źle mi się kojarzy -  jestem pewien, że Pan rozumie dlaczego. Co mnie w tym filmie przeraziło ? Jak napisałem wyżej widziałem tylko kilka fragmentów, jedna ze scen była wyjątkowo przerażająca. To mężczyzna mówiący, że - cytuję niedokładnie - Tusk ma krew na rękach ! Panie Janie - pozostawienie takiego zdania bez komentarza, nie umieszczenie odmiennej opinii jest wyjątkowo nieetyczne ! Napisze Pan, że to prawda (oczywiście, ten człowiek mówiący to zdanie a nie sam fakt - mam nadzieję przynajmniej), odpowie Pan, że wolność słowa, powie Pan, że tam przed Pałacem Prezydenckim byli tacy ludzie. Zgoda, byli, ale czy tylko tacy ludzie tam byli ? Czy nie było tam podobnych do mnie osób, osób, które wyjątkowo mocno przeżyły katastrofę, boleśnie odczuli śmierć pasażerów TU 154, w tym i śmierć Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i Marii Kaczyńskiej. Przeżyli tę śmierć boleśnie, mimo iż zdecydowanie nie zgadzali się z działaniami podejmowanymi przez Lecha Kaczyńskiego w czasie Jego kadencji. Jestem przekonani, że byli ! Czy według Pana, cytowanie takiej opinii jest dobre ? Czy to aby nie coś w rodzaju - przepraszam za mocne porównanie - pornografii politycznej ?

     Teraz pytania dotyczące innej kwestii. Przywolałem wyżej Pana notkę w Saloni24 tzw "Pruszków" rządzi. Co do samej notki wypowiedziałem się w komentarzu do niej, tu chcę poruszyć inną kwestię. Przeczytałem kilkanaści, może kilkadziesiąt komentarzy do niej. Jak Pan sam wie, w zdecydowanej większości było to komentarze przychylne Panu. Nie dziwię się temu, bo wiem, gdzie jestem. Rozumiem to. Jednak w zdecydowanej części komentarze te były - jak to określić, aby nie urazić - napiszę tak, histeryczne. Już pierwszy z nich autorstwa Anny "To wszytsko prawda, więcej, ja się martwię czy Pan na siebie uważa, w sensie uważa Pan na swoje zycie, i swojej rodziny. (...)" Podobny wpisów jest tam bardzo dużo. Zaszokowany jestem tym, że Pan nie reaguje na takie wypowiedzi. Czy Pan się z nimi zgadza ?! Uważa Pan, że Pańskie życie jest zagrożone z powodu Pana poglądów politycznych ? Nie chce mi się w to wierzyć ! Jeśli Pan nie podziela tych obaw, to należałoby reagować, jeśli natomiast.... Nie, nie będę kończył tej myśli. Zapytam więc - dlaczego Pan nie reaguje na takie wypowiedzi ?

     Wśród komentarzy, które okazały się pod "pruszkowskim" wpisem Pana autorstwa były też wypowiedzi o charakterze wyjątkowo obraźliwym. Też nie zauważyłem Pana reakcji, dlaczego Panie Janie ? Były też takie o charkaterze nacjonalistycznym, by nie powiedzieć faszystowskim. Jedna z nich dotyczyła mojej skromnej osoby. Nie będę jej cytował, bo nie zasługuje na to. Sam odpowiedziałem autorowi, choć zastanawiam się czy zasługiwał na odpowiedź ?

     Zauważyłem też kilka wypowiedzi - określę je - obłąkanych. Tak, obłąkanych. Bo jak nazwać coś takiego, Pani Janie " (...) Nie daruję! Bo "widok" tych bandziorów, tych Hunów wyjących jak wściekłe dzikie kundle w jednym zgodnym chórze wywołał we mnie wielki bunt wobec tak wielkiej niesprawiedliwości! Czegoś takiego nie można było darować za żadną cenę. Dlatego od początku 2006 r. wszędzie gdzie tylko mogę, ścigam tę dzicz bez zasad i honoru. Tych bandziorów wyplutych ze wszystkiego. Tych zdrajców, tych targowiczan, tych "oświeconych" gnojków. (...)" Jak Pan się domyśla te bandziory, ci Hunowie wyjący jak wściekłe, dzikie kundle itd., to odoby nie zgadzające się propozycją polityczną Prawa i Sprawiedliwości. Wynika z tego, że i ja. Cóż, dla niejakiego Modi mogę być wściekłym kundlem, dla siebie jestem prawym Polakiem. Prawym, bo płacącym podatki, uczciwie pracującym, kochającym Polskę, a mimo to nie zgadzającym się z Prawem i Sprawiedliwością. Wracając do pytań dla Pana - dlaczego Pan nie reaguje na coś takiego ?! To już jawna pornografia polityczna, to właściwie knajackie chamstwo. (Użyłem sformułowania, którego staram się unikać w Salonie24, ale tu nie znajduję innego określenia, niestety). Brak Pańskiej reakcji na tego rodzaju posty jest dla mnie zastanawiający. Wiem o Pańskim zaangażowaniu religijnym, sam jestem zaangażowany religijnie. Choć dla mnie wzorem jest ks. prof Józef Tischner, dla Pana myślę inny duchowny, to nie ma jednak znaczenia. Jak zatem pogodzić najważniejsze przykazanie Chrystusa z takim językiem ? Panie Janie, Pan potrafi ? Ja nie potrafię.

     Na koniec ostatnie pytanie. Pytanie dotyczące wypowiedzi współautorki Solidarnych 2010, Ewy Stankiewicz - nawiasem mówiąc osoby, którą bardzo cenię za Trzech kumpli. Pani Ewa stwierdziła w jakiejś wypowiedzi, że obecnie w Polsce jest tak, jak w faszystowskiej Rzeszy w 1938 r. (sic!). Czy pan się zgadza z tym zdaniem ?

     Panie Janie, czekam na dźwięki Pana basu bardziej niż na Pana dziennikarstwo.

    Pozdrawiam, fan ze Śląska.

 

 

bytomirek
O mnie bytomirek

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka