Będę zbierał pieniądze. Prorok Lebioda z powodu kryzysu w ubekistanie, ogólną padliną i niechybnym zejściem kondominium do grobu zmuszony został do pospolitej żebraniny. Smutne to, ale prawdziwe. Co za czasy, zeby prorok musiał się tak poniżać. Zbierać będę na ratowanie stoczni ... tfu wróć...to już nieaktualne. Będę zbierać na samolot! Tak jest mili moi. Na samolot. Gdyby jakaś wredna, mała duszyczka chciała zakrzyknąć w tym miejscu, że nie da kasy na wozenie mojego grubego dupska luksusowym samolotem to informuje, ze wspomniana maszyna powietrzna ma słuzyć wyższym celom! Mianowicie nawróceniu!
Tak jest. Zamierzam się nawrócić. Porzucić Sektę Pancernej Brzozy na rzecz Sekty Pancernego Bombowca. Dosyć tego rzekłem. Ja też chcę być fajnym gościem w Salonie24 i chcę, zeby mnie lubili! Dosyć mam, bycia "ruskim bucem", "zdrajcą", "zaprzańcem", "cwelobywatelem", "pożytecznym idiotą" i zamierzam zostać swojakiem. Poklepywać się z Seawolfem po ramieniu przy szklaneczce rumu, mówić do Ściosa per "panie Aleksandrze", wyskoczyć na rybę i frytki do Rolexa i toczyć z eską nocne Polaków rozmowy wspominając opozycyjne dzieje. Tak właśnie będzie! Niestety w realizacji tego planu przeszkadza mi jeden drobny fakt, a mianowicie niedowiarstwo.
Niestety Prorok Lebioda, nauczony smutnym doświadczeniem życiowym, wyniesionym z 40 lat przebywania na pustyni oduczył się wierzyć na słowo. Komukolwiek, nawet jeśli ten ktoś jest Profesorem Który Widział Wahadłowiec. I tu nastąpił tak zwany dysonans. Jak tu przystąpić sercem i duszą do Sekty Pancernego Bombowca bez odpowiedniego dowodu? Jak zwykle w takich sytuacja udałem się po radę do wyzszej instancji, która orzekła. Weź samolot, zaproś na jego pokład członków Sekty Pancernego Bombowca i wylądujcie gdzieś w lesie. Zapewne wyjdziecie z tego bez szwanku. Otworzycie oczy niedowiarkom i innym "ruskim bucom", które ośmielają się twierdzić, że samolot to jednak niekoniecznie jest kosiarka do drzew.
Genialny plan moim zdaniem. Chodźcie dzieci Pancernego Bombowca! Zrobimy zrzutę i kupimy sobie tutkę. Na pokład załadujemy naszych ulubionych polityków, nasze kobiety i dzieci, psy i koty, ulubionego chomika i pół litra na twarz, i pokażemy jak lądują debeściaki! Po tym nikt już nie ośmieli się twierdzić, że animacja Profesora Który Widział Wahadłowiec to tylko piękna kreskówka! Damy dowód naszej wiary, a heretecy z Sekty Pancernej Brzozy upadną na swe kolektywne tyłki.
Tak więc ogłaszam zbiórkę. Nie wiem ile kosztuje samolot. Na allegro nikt nie wystawił, ale pewnie sporo. Do tego potrzebujemy kupić kilka hektarów lasu. Najlepiej brzozowego lasu. No i coś na ząb po locie. Jakieś ognisko zrobimy, grilla w lesie w końcu to będzie jakby święto, kiedy konkrencyjna sekta będzie musiała odszczekiwać na wyprzódki swoje kłamstwa.
Pieniądze można wrzucać w księgarni na rogu Kajka i Kokosza w Pcimiu, oraz w księgarni Wszystkich Proroków Pustyni w tej samej miejscowości. Tam również do nabycia zbiór bajek Proroka Lebiody pod tytułem "Stos gorejący dla najmłodszych" oraz dla młodzieży "Ziomale Inkwizycji na tropie". Informuję, że spotkania autorskie odbywają się wtedy kiedy wytrzeźwieje oraz chwilowo nie biorę, żadnych grzybków. Czyli nieczęsto.
