Spora grup polityków oczekuje zmiany terminu wyborów. Czy mają rację ?
Ze strony opozycji pojawiły się naciski w sprawie przełożenia wyborów prezydenckich. Nie jest to jednak takie proste. Trzeba precyzyjnie określić - na jakich zasadach to uczynić.
Pretekstem jest ograniczenie aktywności społeczeństwa z uwagi na sytuację epidemiologiczną. Tyle, że jeżeli teraz mamy średnio około 60 zgłoszeń potwierdzenia wirusa, to skoro w pierwszej dekadzie od wykrycia pierwszego zakażenia było około 10 zgłoszeń, w drugiej dekadzie już średnio 40 zgłoszeń o potwierdzeniu wykrycia wirusa - mamy tu tendencję zwyżkową.
Sprowadziliśmy do kraju około 50 tysięcy Obywateli z różnych zakątków świata. Zatem liczba wykrytych zakażeń koronawirusem może być wyższa. Do świąt Wielkiej Nocy pozostało nam jeszcze dwie dekady. Jeżeli TERAZ mamy średnio około 60 nowych wykrytych zakażeń dziennie - to po kolejnych 20 dniach będzie już wiadomo - co z falą epidemii. Jeżeli będzie to dotychczasowy poziom z tendencją malejącą - być może epidemia będzie wygasała. Dzisiaj mamy zaledwie 24 dni od stwierdzenia pierwszego zakażenia. Jest to stanowczo zbyt krótki okres do opracowania statystycznego w sytuacji, gdy w innych krajach liczba osób zarażonych przekracza dwa tysiące...
Propozycje na przyszłość
Rozważanie nad przeprowadzeniem głosowania w przewidzianym terminie należy pozostawić jeszcze do połowy kwietnia bieżącego roku - wtedy będzie można stwierdzić, czy epidemia już nam nie będzie zagrażała.
Na wypadek konieczności przedłużenia głosowania trzeba wiedzieć - czy będzie to kilka miesięcy, rok, czy nawet cała kadencja.
Warto też ustalić zasady - bo część kandydatów spełniła kryteria ordynacji wyborczej a część nie uzyskała stosownego poparcia. Jak zatem potraktować status osób, które już spełniły wymagania a samo głosowanie odbędzie się w terminie późniejszym..
Należy też uzgodnić, czy zmiana terminu wiąże się z osobami już zgłoszonymi, którym przyjdzie tylko w terminie dodatkowym uzupełnić liczbę podpisów poparcia wyborców, czy też nowy termin wyborów będzie wiązał się z ponownym zgłoszeniem kandydatów i jak wtedy potraktować te komitety wyborcze, które dopełniły wszystkich formalności.
Niestety, politycy "opozycji" jak zawsze - są mądrzejsi inaczej. Żądają przesunięcia wyborów nie oferując w zamian niczego. Dzisiaj można przyjąć wprost, że osoby, które nie uzyskały stosownego poparcia - nie znajdą się na liście kandydatów w wyborach. A wyniki sondażu - już niejednego - pokazują wprost poparcie wyborców bardzo dalekie od granic błędu sondażu - czego żadne wcześniej prowadzone sondaże nie wskazywały.
Dlatego najpierw trzeba wskazać - czy lista kandydatów na urząd prezydenta jest zamknięta a termin wyborów dotyczy tylko tych kandydatów, czy też późniejszy termin wyborów będzie wymagał niezależnego zgłoszenia kandydatów bez uwzględniania faktu spełnienia formalności przewidzianych ordynacją wyborczą dla terminu przyjętego zgodnie z zasadami określającymi czas trwania kadencji.
