Trwa ostatni etap wyborów prezydenckich. Ogromnym entuzjazmem tryska rywal Andrzeja Dudy, który domaga się rozmowy jak równy z równym z urzędującym prezydentem...
https://fakty.interia.pl/raporty/raport-wybory-prezydenckie-2020/aktualnosci/news-debata-prezydencka-rafal-trzaskowski-ponownie-apeluje-do-and,nId,4586722
Myślę, że tu coś jest nie tak. Kampania Rafała Trzaskowskiego jest krótka i bogata w bojowe zawołania. Tyle, że urzędujący prezydent Andrzej Duda nie tylko pełni obowiązki głowy państwa, ale też uczestniczy w kampanii wyborczej, aby dokończyć to, co ekipa #dobrej zmiany wprowadziła po roku 2015.
Poza tym - o czym tu miałby rozmawiać z panem Trzaskowskim, który - raczej sobie nie radzi na urzędzie prezydenta miasta. Poza tym jego program wyborczy - to za wszelką cenę wyrwać władzę z rąk Zjednoczonej Prawicy. Jak miałoby to wyglądać - to pokazuje nam aktywność senatu i postawa jego marszałka.
Są sytuacje, kiedy trzeba działać zdecydowanie i szybko. Tak działa sejm - sprawy rozwiązuje się w możliwie najkrótszym czasie choćby tylko dlatego, że wymagają tego okoliczności. I wszędzie tam, gdzie projekt musi byś zweryfikowany przez izbę wyższą parlamentu - tam widzimy ignorancję i blokowanie prac pod pretekstem "gruntownego zbadania okoliczności"...
W ten sam sposób będzie działał prezydent opozycyjny w stosunku do większości parlamentarnej i nie ma co ukrywać - ten model wprowadził przecież sam Donald Tusk w czasie, gdy Prawo i Sprawiedliwość wygrała wybory parlamentarne w 2005 roku...
To Platforma Obywatelska odmówiła udziału w utworzeniu rządu prawicowego. Potrzebna była wtedy koalicja małych partii politycznych, bo PO wraz z PSL i SLD zorganizowała coś na wzór dyscypliny głosowania.
Potem, po rozpadzie tej koalicji rozsadzanej sprzecznymi interesami doszło do przedterminowych wyborów... i znowu Donald Tusk odmówił współudział członków Prawa i Sprawiedliwości w utworzeniu kolejnego rządu...
Warto przypomnieć, jak wyglądały debaty z udziałem posła Niesiołowskiego, ile było prowokacji dziennikarskich zmierzających do ośmieszenia "moherowych beretów"... a debaty na tematy wrażliwe dla całego społeczeństwa kończyły się
absolutną dyscypliną głosowania w taki sposób, aby uniemożliwić przyjęcie jakiejkolwiek sugestii nawet wnoszonej przez opozycyjne wtedy Prawo i Sprawiedliwość...
Rafał Trzaskowski zaprasza do wspólnej debaty kontrkandydata Andrzeja Dudę. Temu zaproszeniu służy akcja zrywania plakatów z wizerunkiem Andrzeja Dudy. W internecie pojawiają się nad wyraz uczone rozważania, jakim złym wyjściem jest głosowanie na lidera PO a jak bardzo złym wyborem jest głosowanie na Andrzeja Dudę...
Podobnie zachowują się i najnowsze "muminki" ostatniej kampanii. Mam tu na myśli kandydatów Szymona Hołownię i Krzysztofa Bosaka. Obaj są narzędziem w tej politycznej rywalizacji o wyrwanie władzy z rąk PiS...
Żaden z tych kandydatów "nie będzie faworyzował" żadnego z kandydatów walczących o urząd w dalszej grze. I jednocześnie każdy z nich delikatnie uchyla rąbka tajemnicy, że na pewno - jako kandydaci na urząd prezydenta państwa - nie będą popierać Andrzeja Dudy...
Przecież widać wyraźnie, że Andrzej Hołownia miał być kołem ratunkowym w przypadku, gdyby kampanii wyborczej nie wygrała Małgorzata Kidawa Błońska. Krzysztof Bosak stał się z kolei muminkiem Janusza Korwina-Mikke, który powołał kolejną partię-efemerydę tylko dlatego, aby wyhamować prezydenckie zapędy Grzegorza Brauna i nie dopuścić do koalicji Prawa i Sprawiedliwości (znaczy się - Zjednoczonej Prawicy) z Konfederacją. I te działania widać wyraźnie. Każdy z liderów wręcz boi się linczu i nawet deklaracji poparcia dla Zjednoczonej Prawicy - w poparciu Andrzeja Dudy na ponowny sukces wygranych wyborów.
https://tvn24.pl/najnowsze/cdn-zdjecie-g2fo62-zwyciezcy-pierwszej-tury-w-powiatach-4625039/alternates/LANDSCAPE_840
Jeżeli pamiętamy mapę województw w Polsce - to tylko trzy z nich preferują kandydaturę Rafała Trzaskowskiego jako głowę państwa. Dlatego trudno jest uznać, że ten kandydat jest godny uwagi Andrzeja Dudy - który w ramach kampanii wyborczej ma bardzo napięty plan dotarcia do swoich potencjalnych wyborców. Jedną z propozycji jest na pewno Wrocław - a ile środowisk chciało by spotkać się z tym kandydatem jeszcze przed głosowaniem w drugiej turze ?
Rafał Trzaskowski odwrotnie - ma znacznie więcej czasu i potrzebny jest mu rozgłos. Chciałby błyszczeć przed kamerami w towarzystwie swojego dostojnego kandydata... i w ten sposób próbować jeszcze trafić tam, gdzie już nie ma tego poparcia ...
