O tym, że ROSJA jest wielka, wiedzą najlepiej sami Rosjanie. Wiedzą o tym, bo ich państwo jest największe terytorialnie, wiedzie prym w podbojach kosmosu i tym różni się od innych państw, że władza w Rosji jest niewzruszalna w stosunku do innych mocarstw, które tylko same uważają się za "te największe"...
Kanclerz Niemiec nie rozumie, że ma się nijak do władztwa Władimira Putina - który jest nieodwoływalny ww odróżnieniu od innych przywódców "europejskich mocarstw" - których kadencja jest nadzwyczaj krótka w stosunku nieograniczonej władzy prezydenta Rosji....
Oznacza to mniej więcej tyle, że polityka Rosji nie zmienia się w odróżnieniu od polityki innych państw a sam prezydent Wielkiej Rosji wie o tym najlepiej - bo to za jego decyzjami odbywają się wszelkie oddziaływania pozostałych państw - które trzeba bronić przed "nazizmen" bez względu na to - co uważać za ten "nazizm".
Obawiam się, że jest coś jeszcze - o czym zbyt głośno nie mówi się. Za prezydentem Rosji stoi ogromna siła kapitału zdolna załatwić wszystko po myśli władcy Rosji. I trudno jest wskazać przykłady, że kiedyś mogło być inaczej...
A kanclerz Scholz może być odwołany w każdej chwili w odróżnieniu od prezydenta Rosji... On nie tylko jest nieodwoływalnym prezydentem państwa, ale też jest głową prawosławnego kościoła...
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-kanclerz-niemiec-w-wywiadzie-nadal-bedzie-ostrozny-i-zadzwon,nId,6564649