Wojtek Wojtek
2097
BLOG

Ogród jako rodzinna spiżarnia

Wojtek Wojtek Polityka Obserwuj notkę 2

 

Pojęcie „spiżarnia” kojarzy się z otwieraniem drzwi prowadzących do chłodnej piwnicy pełnej przysmaków. I chociaż nie dosłownie, ale taką spiżarnią może być nasz ogród.
Dzisiaj, w lutym, trudno jest wyobrazić sobie ogród pełen zieleni, kwitnących kwiatów, smakowitych warzyw i pachnących owoców.
A jednak... i zimą ogród może dawać nam smakowite kąski...
 
Dzisiaj tematem będzie hodowla zwierzęca w ogrodzie. Niestety, z różnych przyczyn nie każdy ogród można w ten sposób wykorzystać, ale można. Tu myślę o hodowli zwierząt na potrzeby bytowe rodziny. Myślę o małej budce, w której będziemy hodować kurki – nie będzie to kurnik przemysłowy, ale kurnik amatorski, kurnik na 5-10 niosek.
Można przyjąć, że jedna kura znosi jedno jajko dziennie. Przy pięciu kurach byłoby to co najmniej 5 jajek tygodniowo czyli jedna wytłaczanka jajek miesięcznie. W odróżnieniu od jajek ze sklepu, jajka z własnej hodowli są po prostu świeże i bez jakichkolwiek chemicznych dodatków.
A wytłaczanka jajek miesięcznie na pewno zaspokoi potrzeby rodziny. Dla osób, które nie mają innej pracy, mogą nadwyżkę jajek zamienić na inne, potrzebne produkty. I nie wstydźmy się ceny, że będzie wyższa niż za te ze sklepu. Bo jajka sklepowe mają różne ceny i te z hodowli wolnowybiegowej na pewno sa droższe od tych z chowu klatkowego.
Nauczmy się wreszcie, że cena towaru zależy także od jakości produktu.
 
Jak zatem założyć własną hodowlę kur ?
Trzeba zastanowić się nad potencjałem, czyli ile miejsca możemy przeznaczyć pod kurnik a także, jak wielkie mamy możliwości dla prowadzenia hodowli.
Odmiany kur są różne, ja tylko wskażę, że są odmiany mięsne – gdzie ilość jajek jest stosunkowo nieduża, ale kurczęta uzyskują szybki i duży przyrost masy – te odmiany hodujemy na mięso, są odmiany „jajeczne” – w których kurki może nie są imponujących rozmiarów, ale przy właściwym odżywianiu ich nieśność jest duża.
Od siebie dodam, że są jeszcze bardzo ładnie ubarwione kurki-liliputki. Są to kury o charakterze ozdobnym, nieduże pod względem mięsa ale znoszące jajka i to nieznacznie mniejsze, niż jajka kur odmian normalnych. Zwłaszcza te kurki-liliputki polecałbym dla osób, które bardziej chciałyby mieć taki „barwny” i „żywy” ogródek.
Kurczęta, jednodniowe albo już gotowe do produkcji jajecznej, możemy kupić. Można też poprosić zaprzyjażźnionego gospodarza, który weźmie kilka kurczaków dla siebie więcej – wtedy bez specjalnych poszukiwań zdobędziemy podstawę naszej hodowli.
 
Warto pamiętać, aby wśród kur znajdował się kogut, wtedy mamy i jajka zapłodnione i przyjemność z hodowli, bo kogut bardzo gorliwie opiekuje się swoimi „paniami”. Jednak nie można dorowadzić do sytuacji, że w stadzie będzie kilka kogutów, ponieważ zaczynają ze sobą rywalizować nawet doprowadzając do bójek.
Praktycznie kupuje się albo kurki i kilka kogutów do odchodowania na mięso, albo rezygnuje się z kogutów ograniczając do kurek w przypadku, gdy celem jest hodowla dla jajek.
Niektórzy mogą postarać się o jajka gospodarskie, bo spożywcze nie nadają się do tego celu, można je złożyć w specjalnie przygotowanym pudełku (inkubator) i ogrzewać niedużą żarówką. Po około trzech tygodniach wykluwają się piszczące, żółciutkie pisklęta i tak też można rozpocząć swoją przygodę w hodowli w ogródku.
Karmienie kur jest proste. Kury jedzą dokładnie to, co im damy, nawet pozostałości z naszego obiadu. Trzeba też kupić dla nich zboże – ziarno pszenicy, żyta, owsa. Kury lubią zieleninę, czyli można im dawać pokrzywę, lucernę, trzeba też zebrać pokos trawy na siano, aby nim wyścielać podłogę w kurniku i gniazda, w których kury będą znosić jajka.
Można też kurom gotować łupiny z ziemniaków z domieszką otrębów, czyli odpadu z przemiału zboża na mąkę.
Kury nie są zbyt wymagające, zaciszny niewielki kurnik powinien im wystarczyć, ale hodowla nie może być pozostawiona bez opieki i dozoru. Są to organizmy żywe i wymagają karmienia, usuwania odchodów, ale kurzy nawóz jest bardzo cennym składnikiem, któym można wzbogacać kompost. Dlatego wrto poważnie zastanowić się, czy rzeczywiście chcemy dodatkowej pracy, która nakłada na hodowcę pewne obowiązki.
Tu dodam, że na wiosnę warto zdobyć więcej kurcząt, niż potrzeba, aby przez okres lata kogutki przeznaczyć do konsumpcji, kurki i tak trzeba wymieniać co pewien czas. Jest to świadoma selekcja, ale też hodowla zwierząt jest pracą w celu zapewnienia pożywienia rodzinie.
 
Wcześniejsze artykuły poświęcone ogrodowi i sposobach korzystania z jego zasobów można znaleźć tutaj :
 

 

250 600, 28.02.2011, 11.00

Wojtek
O mnie Wojtek

O mnie świadczą moje słowa...  .

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka