Od pewnego czasu nauczyciele wyrażają swoją niechęć wobec rządu. Nastawienie środowisk szkolnych do rządu można wyprowadzić z lat 90. XX wieku. Wtedy do zawodu nauczycielskiego trafiła kolejna grupa "magistrów", czyli młodzieży akademickiej o przekonaniach o wyższości własności prywatnej.
Grupa ta bardzo mocno zradykalizowana, walczyła z komuną. walczyła z solidarnością i bardzo stanowczo opowiadała się za kolegami zjednoczonymi w Unii Wolności.
Lata mijały, przekonania zostały. Środowisko to solidaryzuje się personalnie ze środowiskami liberalizującymi i bardzo mocno wiąże się z posiadaczami kapitału w rozumieniu -posiadających raczej bardzo wysokie uposażenie.
Dzisiaj to środowisko, mimo upływu lat, nadal solidaryzuje się z władzą, przy której miała się dobrze według swego przekonania.
Rok temu, może wkrótce minie rok od tych wydarzeń, które stawiają środowiska opozycyjne w negatywnym świetle i raczej jako środowiska nie tolerujące zmiany w zarządzie państwem. Dzisiaj możemy porównać ocenę niemal sprzed roku z zachowaniem nauczycieli, którzy usiłują doprowadzić do takiego chaosu, żeby większość parlamentarna (czytaj: PiS) zrezygnowała z zajmowanych stanowisk.
Tu wyraźnie widać analogię do wydarzeń sprzed lat, kiedy to przeciwnicy Unii Wolności uzyskali większość w administracji - i państwowej i tej - samorządowej. Jeżeli sięgniemy pamięcią do końcówki lat 90. XX wieku, to właśnie wtedy wielu kandydatów z tworzącego się wtedy AWS-u uzyskało status radnego samorządowego i jednocześnie zostali powołani do pracy bardziej płatnej, ale niemożliwej do pogodzenia z mandatem radnego. Wielu z tych "polityków" przyjęło zaproponowany im etat i zrezygnowało z mandatu uzyskanego w wyborach powszechnych... Władzę definitywnie przejęła Unia Wolności dzięki temu zabiegowi. A jak to skończyło się ostatecznie - to wystarczy spojrzeć na nasze miejscowości - na pozostałości dawnej świetności, na ruiny zakładów przemysłu terenowego, totalnie zlikwidowanych...
Czy chcemy kolejnej zapaści gospodarczej ?
Teraz rząd tak organizuje sferę produkcji, że następuje wzrost produkcji i powoli, ale systematycznie zwiększa się wartość dochodu narodowego.W tej sytuacji nauczyciele chcą więcej tysiąc złotych, ale nie jest to ich celem końcowym. Ich rola polega na przywróceniu do władzy specjalistów spod znaku przemiany politycznej, bardziej spod znaku reinkarnacji z Kongresu Liberalno-demokratycznego poprzez Unię Wolności i Platformę Obywatelską a teraz migrującą w postać "partii Biedronia"...
Mnie to wystarczy, aby nie dać się zwieść a jeżeli ktoś ma inne zdanie, zapraszam do wysłuchania jednego z polityków w wypowiedzi z sierpnia 2018 roku. Warto posłuchać, jak oceniano opozycję tamtego czasu i zastanowić się, na ile ten osąd jest nadal aktualny, a może coś zmieniło się...
http://www.radiomaryja.pl/multimedia/ocena-zachowania-totalnej-opozycji/
----------------------------------------
Zobacz też:
https://duckduckgo.com/?q=pose%C5%82+w+baga%C5%BCniku&t=lm&ia=web
