W dniu wczorajszym, już po wybraniu marszałka sejmu, Mateusz Morawiecki podziękował ministrom za współpracę i złożył na ręce prezydenta Andrzeja Dudy dymisję swojego rządu.
https://fakty.interia.pl/polska/news-prezydent-przyjal-dymisje-rzadu-mateusza-morawieckiego,nId,3331259
W ciągu dwóch tygodni powinien zostać zaprzysiężony nowy rząd, na czele którego ponownie stanie Mateusz Morawiecki. Po analizie wyników pracy ustępującego rządu należy oczekiwać, że nowy rząd będzie składał się w dużej części z dotychczasowego składu i jedynie zostanie uzupełniony w niewielkiej liczbie nowych osób. Już wiadomo, że są to osoby współpracujące z byłym rządem, w którym pełniły aktywnie obowiązki na niższym szczeblu.
Nie można wykluczyć, że powołanie nowego rządu nastąpi w ciągu kilku najbliższych dni.
Wyniki głosowania w wyborach powszechnych doprowadziły do ciekawego układu politycznego i teraz opozycja będzie mogła wykazać się swoim profesjonalizmem jako ciało doradcze sejmu. Tym razem już nie będzie miała okazji do uchylania się od odpowiedzialności za przyjęte rozwiązania i albo będzie - zgodnie z oczekiwaniem wyborców - aktywnie uczestniczyć w zarządzaniu państwem albo też na zawsze straci uznanie wyborców.
Już dzisiaj mogliśmy zobaczyć w ławach senatorskich oraz poselskich osoby znane nam z wcześniejszego udziału w partiach politycznych zupełnie innych, niż w obecnej kadencji. Takimi ciekawymi postaciami są na pewno panowie Ujazdowski i Libicki - którzy wywodzą się przecież z kręgów Prawa i Sprawiedliwości, aktualnie są działaczami partii opozycyjnych. Bardzo interesująco wyglądają też "niezależni" senatorowie - którzy wywodzą się także ze środowiska PiS-owskiego, a dzisiaj nie zdecydowały się na głosowanie wbrew dyscyplinie "opozycji"...
Sądzę, że w przypadku głosowania nad uchwałami sejmu nie będzie podziału dyscypliny politycznej a jedynie racja w randze interesu społecznego będzie decydowała o przyjęciu bądź odrzuceniu projektu przygotowanego przez sejm...
Jeżeli chodzi o PiS - to jestem tutaj spokojny. Politycy Prawa i Sprawiedliwości przez całą kadencję wykazali się zainteresowaniem potrzeb społeczeństwa i usuwaniem zagrożeń wynikających z wadliwie skonstruowanych przepisów prawnych.
Fakt, że w ciągu czterech lat jednej kadencji nie zdołano naprawić wszystkiego, że polski przemysł wymaga ogromnego wkładu kapitałowego - ale dochód wytwarza się pracą na rzecz społeczeństwa a nie debatami na ulicach - jak próbują to robić zwolennicy parlamentarnej "opozycji". Ale co to za opozycja, która jedynie krytykuje oponenta nie proponując niczego w zamian ?
Owszem, w czasie pełnienia władzy ta grupa bardzo skutecznie utrudniała rozliczenie osób winnych działań na szkodę współobywateli bez względu na rozmiar poczynionych strat. Wierzę, że kolejne miesiące pozwolą na wyrobienie jednoznacznego stanowiska - kto naprawdę działa na szkodę państwa polskiego i żyje kosztem polskiego społeczeństwa.
Sądzę, że wysokie umocowanie "opozycji" w senacie odsłoni kulisy jej rzeczywistego zaangażowania w sprawy Polski.
