Paweł Dobrowolski Paweł Dobrowolski
870
BLOG

Dumping socjalny „nowym” hasłem protekcjonistów

Paweł Dobrowolski Paweł Dobrowolski Gospodarka Obserwuj notkę 5

Dumping socjalny to pałka ideologiczno-medialna, którą bogatsze państwa rdzenia UE biją w biedniejsze państwa peryferium. Pod chwytliwą socjalną retoryką skrzywiają reguły gry na unijnym rynku na swoją korzyść. Obecnie gra idzie o rynek usług. Naszym interesem narodowym jest dopuścić do wolnej konkurencji na unijnym rynku usług, podobnej do tej jaka istnieje na rynku produktów i przepływów kapitałowych.

Kiedyś, w latach 1980ych i 90ych dumpingiem socjalnym miało być otwieranie przez koncerny z Francji czy Niemiec nowych fabryk w Grecji, Hiszpanii, czy Portugalii. Wszystko przez niższe koszty pracy. W 1987 zgrozę w rdzeniu Europy wywoływał fakt, że w fabryce Coca-Coli w Portugali godzinę pracy wynagradzano US$ 3,2, a w tym samym czasie w Niemczech Zachodnich Coca-Cola za godzinę pracy płaciła US$ 19,20.

Wówczas próbowano zapobiegać rzekomemu dumpingowi socjalnemu przez uchwalenie unijnej płacy minimalnej. Na szczęście psujstwo to zablokowała Wielka Brytania.

Dziś zamiast straszyć portugalskim robotnikiem fabrycznym, straszy się polskim hydraulikiem, kierowcą i budowlańcem. Każdy boi się o swoje miejsca pracy. Ale zasady konkurencji pomiędzy wschodem i zachodem UE powinny być równe.

Duże zachodnie koncern czerpią korzyści z ekonomii skali i zakresu – same zakupy surowców i półproduktów ze względu na ich skalę często kosztują ich mniej (w przeliczeniu na jednostkę towaru) niż polskie firmy. Mają też lepszy dostęp do najnowszych technologii. Jeśli zachodnim koncernom wolno wykorzystywać możliwości tańszej produkcji u nich i sprzedawać ich produkty u nas, to nam powinno wolno być świadczyć usługi u nich, wykorzystując nasze nieliczne przewagi kosztowe. W usługach udział kosztu pracy jest zazwyczaj wyższy niż w produkcji. Mając nadmiar pracowitych Polaków, którzy nie znajdują zatrudnienia w Polsce moglibyśmy świadczyć usługi w całej Unii.

Jednak bogaty zachód nie chce uznać naszego prawa do eksportu usług do nich, w zamian za ich prawo do eksportu produktów do nas. W sumie szkoda i strata dla wszystkich. Eksport produktów ich wydajnych koncernów na nasze rynki, to pożyteczny przejaw działania wolnego rynku. Podobnie jest z eksportem usług przez naszych budowlańców i kierowców.

Ale nie według starych państw unii. Gdy nasi konsumenci kupują audi, BMW i mercedesy, a nasze fabryki samochodów się zamykają to jest OK. Ale gdy Jacques i Helmut mają przed oczyma szukanie nowej pracy, bo Jan potrafi lepiej i taniej zbudować, przewieźć czy naprawić, to jest to ponoć zagrożenie europejskiego ładu społecznego.

Unijni notable w odniesieniu do rynku usług stosują chwytliwe hasło „ta sama praca, w tym samym miejscu, wymaga tej samej zapłaty”:

Dumping socjalny „nowym” hasłem protekcjonistów

Źródło: Politico

Jeśli uznać to hasło za obowiązujące, to gdy z zachodu prześlą swoje produkty, by konkurowały z produktami naszych producentów, jego logicznym odpowiednikiem będzie: „te same koszty produkcji, dla produktów sprzedawanych na ten sam rynek”. A konsekwencją takiego podejścia winno być nałożenie ceł na produkty sprowadzane z zachodu, by wyrównać przewagi kosztowe zachodnich producentów.

Narzucenie ceł na zachodnie produkty importowane do Polski nie jest możliwe dopóki jesteśmy w UE. Ale nawet gdyby nałożenie ceł było prawnie czy politycznie możliwe, będzie szkodliwe.

Istniejące i proponowane(!) ograniczenia wolnego przepływu usług działają jak cła na produkty. Unijny rynek usług będzie działał sprawniej, gdy odrzucimy pojęcie dumpingu socjalnego i opartą na nim praktykę dyskryminowania polskich usługodawców. Unijny rynek będzie również sprawiedliwszy, gdy polscy usługodawcy będą mogli zarabiać na zachodnich rynkach, analogicznie do możliwości zarabiania przez zachodnich producentów na naszym rynku.

Na razie jednak zachód stawia na swoim. Kilka miesięcy temu Francuzi zagrozili, że nie będą stosować obowiązującego prawa UE jeśli nie zostanie zmienione zgodnie z ich życzeniami:

Dumping socjalny „nowym” hasłem protekcjonistów

Źródło: Euroactiv

Dumping socjalny „nowym” hasłem protekcjonistów

Źródło: Politico

Nie słyszałem wtedy w francuskich mediach, że to wstyd i obciach na całą Europę, gdy francuski premier i inni politycy grożą odmową stosowania prawa unijnego. Unijni notable też, nie protestowali. Ugięli się przed tym szantażem:

Dumping socjalny „nowym” hasłem protekcjonistów

Źródło: Financial Times

Zignorowali tzw. żółte kartki ze strony jedenastu narodowych parlamentów ze wschodu Europy do proponowanych zmian prawa UE i przepchali przez europarlament rezolucję o zwalczaniu dumpingu socjalnego.

W latach 1989-91 pracował z profesorem Sachsem. Absolwent Harvardu. Od 1995 zajmuje się doradztwem gospodarczym - pomaga zarządom i właścicielom spółek w podejmowaniu strategicznych decyzji. W tym czasie brał udział w ponad pięćdziesięciu transakcjach kupna i sprzedaży spółek, z czego około dwudziestu doszło do skutku na łączną sumę ponad 1 miliarda euro. Ekspert Instytut Sobieskiego oraz Warsaw Enterprise Institute. Autor koncepcji wprowadzenia do polskiego porządku prawnego Publicznego Wysłuchania. Pomiędzy rokiem 2011-2013 prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, gdzie 10-krotnie zwiększył liczbę współpracowników oraz po raz pierwszy w historii FOR doprowadził do wzrostu środków pozyskiwanych od darczyńców. Opublikował raport szacujący dług publiczny Polski na powyżej 200% PKB, książkę pt. „Podstawy Analizy Finansów Firm” wydaną nakładem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce oraz kilkadziesiąt raportów i artykułów o ekonomii politycznej reform. Członek zespołu ministra sprawiedliwości ds. nowelizacji prawa upadłościowego. Strażak w Ochotniczej Straży Pożarnej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka