Tak to niestety wygląda, Trzaskowski od początku sprawia wrażenie nieobecnego. Sprawy Warszawy interesują go średnio, albo wcale. Entuzjazmu w nim tyle co w Schetynie medialnych talentów i charyzmy.
Jego świat to Bruksela, tamtejsze salony i apanaże.
Wystartował w Warszawie na wyraźny rozkaz Tuska i Merkel.
Gołym okiem widać, że nie jest to żaden kandydat z Warszawy, tylko desant z Brukseli.
PO nie miała praktycznie nikogo innego, kto dawałby cień szansy !
Jeśli los zdarzy że wygra, wróci szybciutko do Brukseli, a Warszawą będzie rządził zakuty aparatczyk PO Kierwiński z bufetową u boku
Nie życzę tego Warszawie !
Miłego, spokojnego dnia
__________________________________________________
Inne tematy w dziale Polityka