Jeden z blogerów zwrócił uwagę na o wiele gorsze wyniki statystyczne walki z epidemią w Polsce. Przed wakacjami nasza służba zdrowia miała wyniki lepsze niż inne kraje, dzisiaj ma wyniki gorsze - nie tylko gorsze od poprzednich wyników , ale też gorsze od wyników tych krajów, od których byliśmy lepsi. Autor nie rozumie, skąd ta zmiana - tylko ją opisuje. Ja rozumiem przyczynę. Wyjaśnię to tutaj, bo burak mnie zablokował.
Niestety, taka jest prawie każda władza - wszystko, co się da, wykorzystuje w celach politycznych. Początkowe wysiłki skupione na walce z epidemią stopniowo zaczęły się skupiać na walce z opozycją. Korzystając z epidemii rząd zaczął forsować nielegalne zmiany, korzystając z możliwości tłumienia demonstracji pod pretekstem walki z epidemią. Przed wakacjami rząd mówił ludziom: "nie wychodźcie z domu, chrońcie swoje zdrowie". Po wakacjach rząd zmienił strategię - teraz mówi ludziom: "skoro udało się nam zamknąć was w domach, to teraz możemy rządzić jak chcemy, a wam nie wolno protestować, bo mamy epidemię".
Rząd postąpił z narodem, jak złodziej z ofiarą wypadku - najpierw udzielił ofierze pierwszej pomocy, potem upewnił się, że ranny nie będzie mógł się bronić ani go gonić, wtedy zabrał mu portfel i powiedział: "a teraz spróbuj mnie złapać...". Ofiara spróbowała... i jej stan zdrowia się pogorszył.
