Jak udokumentować fakt nabycia odporności?
Wygląda na to, że w rządzie mamy barbarzyńców, którzy w ogóle nie rozumieją, co to jest prawo. Wolny człowiek nie może mieć obowiązku pokazywania komuś czegoś, co jest obowiązkiem służb państwa. To urzędnicy służby zdrowia mają obowiązek informować zainteresowanych uprawnionych o tym, którzy pacjenci mają odporność nabytą w wyniku choroby lub szczepień. Prawo może jedynie zmuszać obywatela do składania oświadczeń.
Jeżeli urzędnik lub pracodawca chce obejrzeć jakiś dokument, który znajduje się w posiadaniu innych urzędników, to urzędnicy mają obowiązek przekazać ten dokument swoimi kanałami urzędowymi - nie wolno zmuszać obywatela, żeby on robił za gońca i wyręczał urzędników w pracy Jeżeli taki dokument zawiera poufne dane medyczne lub inne podobne, to musi być zrobiony w formie wyciągu pozbawionego takich poufnych informacji. To są ogólne zasady oczywiste, a jak to przełożyć na konkrety cowidowe?
Pracodawca może zażądać od pracowników złożenia oświadczenia o posiadaniu odporności, bez wymieniania, w jaki sposób tę odporność uzyskał. Pracownik nie musi pisać, czy był zaszczepiony, czy był chory, wystarczy że napisze: "oświadczam, że nabyłem odporność przeciwko cowid".
Jeśli pracodawca nie może z powodów specyfiki swojej branży zadowolić się oświadczeniami (np. jeśli zatrudnia pielęgniarki, masażystów itp.), to ma obowiązek wysłać listę pracowników do służby zdrowia z pytaniem, którzy pracownicy z tej listy nabyli odporność przeciwko cowid. Urzędnik służby zdrowia nie może ujawnić, w jaki sposób ta odporność została nabyta - nie może wskazać, który był zaszczepiony, a który był chory - odsyła pracodawcy listę z adnotacją, kto nabył odporność, a kto nie wiadomo czy nabył.
