W naszym programie zabrakło definicji dotacji, która byłaby akceptowalna w ramach racjonalnego liberalnego prawicowego kapitalizmu. Dotację definiuję więc, jako kwotę pieniędzy wypłaconą podmiotowi prawa do dotacji. Przykładowo, dotacja dla sportowców nie może być wypłacona działaczom sportowym. Taki np. Prezes Polskiego Związku Biegów Na Czworaka musi mieć swojego pracodawcę, który wypłaca mu wynagrodzenie. Sportowiec dostający dotacje nie może mieć pracodawcy.
Oczywiście nie tylko sportowcy mogą dostać dotację. W szczególności pracodawca działacza sportowego może też dostać dotację i podzielić się nią z działaczem sportowym, jeśli będzie chciał.
Oczywiście nie można będzie omijać zasady podmiotowości prawa (do dotacji) używając innego słowa niż dotacja. W innym miejscu naszego programu napisałem, że budujemy państwo prawa oparte na prawie podmiotowym. Dotacja jest wiec tylko przykładem obrazującym prawo ogólniejsze, nawet jeśli zastosujemy je do ulgi, subwencji, zwolnienia czy innej formy wsparcia przez państwo. Warto zauważyć, że zasada podmiotowości naturalnie likwiduje korupcję wokół państwowej pomocy finansowej. Jawność dotacji dla właścicieli klubów, dla prezesów związków i dla sportowców sprawi, że ludzie będą mieli jasność, kogo państwo powinno wspierać - właścicieli, prezesów czy sportowców.
