Pojedynek wyborczy Clinton i Trumpa w USA jest fascynujący, a zarazem zaskakujący, gdy pierwszy raz zobaczyłam i usłyszałam Trumpa nie dawałam mu najmniejszych szans w starciu z Clinton, którą uważałam od początku za pewną kandydatkę Demokratów.
Może to dlatego, że nigdy mnie nie pociągali populiści, których uważam za najmniej inteligentny rodzaj polityków, pomimo, że czasami mówią rzeczy których żaden inny polityk nie powie, bo się boi.Nie owijając w bawełnę - uważam, że Trump jest niedoświadczonym w polityce głupcem, do tego bardzo naiwnym.O dziwo jednak ma bardzo dużo zwolenników, którzy pieją na jego cześć.
Że jest spoza establishmentu? Wolne żarty.To tylko taka poza, nowojorski miliarder nie może być poza układami. No way.
Że jest twardzielem, prawdziwym mężczyzną? Nigdy nie posiadał władzy (politycznej), a więc nie wiemy, czy jest twardy, tylko to dla niego byłoby prawdziwym sprawdzianem - tak jak dla każdego polityka, dopiero wtedy zobaczylibyśmy co potrafi.
Niemądrzy są ci którzy myślą, że Trump będzie dobrym wyborem dla Polski, przecież niejednokrotnie mówił, że nasz region ma w poważaniu "głupcy którzy czekają, aż ich obronimy" czy, że " sprawą ukraińską powinna się zająć Rosja - mówi samo za siebie, jesli zostanie prezydentem uzna Europe wschodnią za strefę wpływów rosyjskich, w imie jakiś tam innych interesów.
Kwestia stosunku do Rosji i Putina jest najważniejszy dla nas Polaków.Trump jest kandydatem, który ma rozległe związki z Rosją i kandydatem, który podziwia Putina, z tego co mówi Trump wynika, że nierozumie, kim jest Putin i sama Rosja (jakim systemem jest) mało tego - ma się wrażenie, że on w ogóle nie rozumie polityki jako takiej, mechanizmów nią rzadzących, może tylko udaje naiwnego by przypodobać sie Rosjanom, jednak to by oznaczało, że w imię interesów przymknie oka nawet na najbrzydsze sprawki Putina.
Wypowiedz o zabijaniu dziennikarzy w Rosji jest tego przykładem: "Nikt nie udowodnił, że kogokolwiek zabił. On (Putin) zawsze temu zaprzeczał.Obowiązuje domniemanie niewinności, przynajmniej w naszym kraju. A nie udowodniono, że Putin zabił dziennikarzy, jeśli zabił dziennikarza, to jest to straszne. Ale nie była to sytuacja, w której człowiek został zatrzymany z bronią, zostaje oskarżony i przyznaje się, że zabił".Śmieszne? Bardzo, a najlepsze, że ta jego gadka jest taka podobna do gadki Putina, to wciskanie kitu i udawanie, że o niczym się nie wie.
Spotykam się z opiniami, ze Trump to kadydat niezależny, wygląda na to, że to kandydat rosyjski z poparciem wpływowej rosyjskiej telewizji (RT) nie uwierzę, że jego kadydatura to przypadek, jestem pewna, że pomysł powstał w Moskwie.Jeszcze niedawno uznałabym to za political fiction, a jednak...
Może Clinton jest zbyt lewicująca, ale Trump jest zbyt chwiejni i szalony, by rządzić takim mocarstwem.Clinton miękka? Uważam, że ma więcej jaj od Trumpa. Czytałam trochę o Clinton i uważam, ze jest twarda jak skała, o ona była głównym doradcą swego męża, którego prezydentura jest tak dobrze oceniana w USA, ma niebywałą wytrzumałośc psychiczną i jest bardzo waleczna (ok, to może być wada)
Piszę to bo wczoraj rozśmieszyła mnie wiadomość o spotkaniu Trumpa z Polonią.Trump obiecuje, że zniesie wizy dla Polaków, a przecież sprawa jest w rękach kongresu, mam nadzieje, że mimo wszystko Polonia nie da się nabrać na te banialuki.Dla naszej ojczyzny zagrożeniem nie jest lewicująca Clinton, tylko prorosyjski Trump, który rozwalając NATO i ubijając interesy z Putinem pozwoli na zbudowaniem rosyjskiej strefy wpływów w Europie środkowo-wschodniej, a tego przecież byśmy nie chcieli.
PS. Wikipedia o chwiejności Trumpa i jego doświadczeniu w polityce:
Działalność polityczna
W latach 1964–1987 należał do Partii Demokratycznej, a od 1987 do 1999 do Partii Republikańskiej, z której przeszedł do Partii Reform. W 2001 powrócił do Demokratów, z których w 2009 przeszedł ponownie do Republikanów. Od 2011 do 2012 był niezależny, po czym ponownie przystąpił do Republikanów
Jeśli zostanie prezydentem: Niech Bóg ma w opiece Amerykę!!
