Miesięcznik Forbes opublikował ostatnio listę 100 najbogatszych Polaków, a wśród nich aż 16 osób jest w bezpośredni sposób związanych z rynkiem nieruchomości. Czyli mamy kryzys w nieruchomościach. Banki zaostrzyły swoje wymagania względem kredytobiorców (już nie każdy dostaje kredyt, jak to w czasach największego boomu) i przez rekomendację S trzeba spełniać dość wygórowane oczekiwania banków. W efekcie tego coraz mniej z nas stać na zakup nowego mieszkania, a dodatkowo ceny maleją. Na spadkach cen tracą więc nie tylko banki, ale i podobno sami deweloperzy. Zaczyna to przypominać czeski film. No ale, jak się okazuje, na nieruchomościach wciąż można zbić niezłą fortunę. Kryzys niekoniecznie dotknął portfele najbogatszych polaków, bo poza jednym spektakularnym spadkiem w stosunku do roku ubiegłego - Józefa Wojciechowskiego - reszta to drobne roszady. No i skok aż o 9 oczek Grażyny kulczyk z 30 na 21. pozycję. Wojciechowski stratę na akcjach swojej spółki odrobi pewnie w przeciągu kilku miesięcy. Innymi słowy nieruchomości to wciąż najpewniejsza forma lokowania kapitału, a że w kryzysie najbardziej opłaca się inwestować właśnie w mocno przecenione nieruchomości to już tak zwana tajemnica poliszynela.
Inne tematy w dziale Gospodarka
