Trzeba przyznać, że premier Rosji potrafi mówić na miarę imperium a jego wizjom nie brak rozmachu. Przygotowując się do wyborów mógłby skupić się li i jedynie na odwiecznych tematach - np. walce ze stonką oligarchów. Ale nie, Putin roztacza wizję imperium. Unii Euroazjatyckiej.
Wolę utworzenia Unii Euroazjatyckiej Władymir Putin wyraził wczoraj
"Nie zamierzamy odgradzać się od kogokolwiek i wstępować w konfrontację z kimkolwiek. Unia Eurazjatycka będzie budowana na uniwersalnych zasadach integracyjnych jako nieodłączna część Wielkiej Europy, połączonej wspólnymi wartościami wolności, demokracji i praw rynku" - zadeklarował Putin.
Co w rzeczywistości oznaczają jego słowa i dlaczego wlaśnie teraz padły?
To po pierwsze hasło na użytek kampanii wyborczej. Bardzo sprytne, bo swym rozmachem odbudowuje w Rosjanach wiarę i dumę z przynależności do mocarstwa globalnego i jednocześnie odwraca uwagę od innych problemów. A tych nie brak - kryzys finansowy, potęgowany przez niższe ceny surowców, czy kryzys demograficzny to najpoważniejsze z nich. I żeby bron Boże ludziom nie przyszlo do głowy się buntować lub choćby wyrażać niezadowolenie, trzba im coś dać. Jak nie ma chleba, to są igrzyska. Prezydent-premier pobiera efektywnie lekcje demokracji, kiedyś idąc po władzę dopuszczał się prowokacji i wszczynał wojny (druga wojna w Czeczenii, pisał o tym i Litwinienko i Bukowski). A dziś, ogłasza tylko imperialne plany.
Po drugie, to reakcja na zbliżenie gospodarcze między Ukrainą a Unią Europejską. I zarazem przekaz kierowany do Kijowa (po co wam Unia Europejska, ktora i tak was nie chce, chodźcie lepiej do nas() i do Brukseli. Ale adresatem jest także nieprzewidywalny Łukaszenko.
Po trzecie, właśnie przekaz kierowany do Brukseli, demonstracja potencjalnej siły i pozycji.
Po czwarte - to rodzaj testeru.
Ciekawe, na ile poważnie sam Putin traktuje swoje słowa. Czy stoją za nimi konkretniejsze plany? Bo twór tego rodzaju miałby rację bytu - to w dużej mierze zależy od tego, czy Rosja ma jeszcze siłę przyciągania. Cierpiąca na kryzys wszelaki Unia Europejska miałaby na pewno poważną konkurencję.
Inne tematy w dziale Polityka