don_samael don_samael
74
BLOG

"Sól ziemi czarnej" czyli święto niepodległości Śląska

don_samael don_samael Kultura Obserwuj notkę 0
Obejrzałem dziś pierwszą część śląskiej trylogii Kazimierza Kutza czyli "Sól ziemi czarnej"[- 1969r. w rolach głównych Olgierd Łukaszewicz oraz Jan Englert. Film przedstawia losy powstańczego oddziału walczącego w II Powstaniu Śląskim (1920r). Większa jego część to sceny batalistyczne, ciekawe z tego powodu, że przyzwyczajeni do widoku Tygrysów i Shermanów tu możemy pooglądać sobie archaiczne ckm-y i niezgrabne samochody pancerne. Siłą tych scen są również doskonałe plenery - ceglaste śląskie familoki, nieużytki, zasłane dymem z kominów hałdy, gruzowiska.
Metafizycznego przesłania film może nie posiada, chodzi tu przede wszystkim o patriotyzm, o pielęgnowanie tradycji i polskości. Są tu one pozbawione wzniosłości, frazeologii, są jakby we krwi, oczywiste, niezaprzeczalne i niedyskutowane. Bić się trzeba i tyle.
Z czegoś takiego może brać się durny i tępy nacjonalizm ale mogą też brać się takie, bardzo dobre filmy. To jest po prostu taka lekcja historii - jak to na Śląsku wyglądało. Ten patriotyzm jest może na dzisiejsze czasy dość archaiczny, ale Kutzowi chodziło przede wszystkim o zwyczajną rekonstrukcję. Tak po prostu było, tak to czuli powstańcy, niezależnie od tego jak i kto chciał to później wykorzystywać.
Widać, że Kutz kocha Śląsk, jego tradycję i historię. Stoi po stronie powstańców z 1920roku i - tak jak we wstrząsającej "Śmierci jak kromka chleba" po stronie strajkujących górników Wujka.
Historia. I tyle.
don_samael
O mnie don_samael

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura