Zastanawiam się właśnie jak rozumieć fakt przeniesienia w TVN7 trzeciego i czwartego odcinka "Aniołów w Ameryce" z 21.15 na 22.20. Dodam - bez żadnej uprzedniej informacji. Zamiast doskonałego, nagrodzonego wszystkim czym się da, serialu, pojawił się na ekranie "Detektyw Monk". W głowie gotuje mi się od teorii spiskowych.
Czyżby redakcja TVN7 przeraziła się tym, że o tak wczesnej porze, gdy przed telewizor może zapuścić się Dziecię Niewinne albo Starzec Szlachetny (najlepiej jakiś Weteran albo Kombatant), ona pokazuje na ekranie gejów? Zresztą bez żadnych szaleństw i przebitek z przyjęć u Freddiego Mercury'ego, tylko zwykłych ludzi - kochających, cierpiących i żyjących. Tyle, że inaczej.
Czy to ten strach przed protestami, albo wręcz jakiś niesprecyzowany zbrodnioszlaban, mglista autocenzura nakazała przeniesienie tego kapitalnego filmu, w którym nie ma (a przynajmniej nie było w pierwszych odcinkach) niczego co podpadałoby pod obsceniczność na późniejszą porę? Akurat tak, żeby mogło obejrzeć go mniej ludzi?
Chciałbym wierzyć, że to coś zupełnie innego a ja jestem po prostu nadwrażliwy. Ale jakoś tak się dziwnie stało, że powyższe wyjaśnienie przyszło mi na myśl jako pierwsze...