Dziesiątego grudnia minięła druga rocznica śmierci wielkiego Człowieka, dobrego katolika, patrioty i dobrego Obywatela, jednego z ostatnich Sprawiedliwych.
W tym smutnym dniu roku 2006 odszedł od nas na Wieczną Wartę po długiej i ciężkiej chorobie człowiek wielkiego ducha, bohater wszystkich przyzwoitych ludzi, "Młot na komunistów",Generał Augusto José Ramón Pinochet Ugarte.
Nie będę szerzej pisał o Jego zasługach dla Narodu chilijskiego i wszystkich ludzi dobrej woli na świecie bo każdy z nas doskonale pamięta jak zdławił komunistyczną hydrę która rozpanoszyła się w Jego Ojczyźnie oraz jak doprowadził do rozkwitu gopodarki Chile, zniszczonej przez sowieckiego agenta, "prezydenta wszystkich zdrajców" Allende i jego krwawych kamratów.
Wszyscy pamiętamy także jak brutalnie i bezczelnie lewackie kanalie prześladowały Go, gdy po zaprowadzeniu porządku ponownie oddał władzę w ręce cywilnego rządu.
Wspomnijmy zatem Jego wielkie czyny i zmówny krótką modlitwę za spokój Jego duszy.
Cześć Jego Pamięci!
Wieczne Odpoczywanie racz Mu dać Panie...
Inne tematy w dziale Polityka