Ale, ale! Co ty tam wiesz?!!
Po pierwsze:
Awarię podwozia Beninga wywołali członkowie szatanistycznej grupy, która była na pokładzie recytując wersy ze swojej szatańskiej Biblii.
"Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, w samolocie, który w dramatycznych okolicznościach lądował we wtorek na lotnisku w Warszawie, byli członkowie death metalowej formacji Decapitated. Jest ona obok zespołów Vader i Behemoth najbardziej popularną na świecie polską kapelą uprawiającą ten gatunek muzyki."
Po drugie:
Ksiądz redemptorysta (tak, tak, ten od Rydzyka) na pokładzie, widząc co się dzieje, dwukrotnie odpierał te ataki za pomocą rozgrzeszenia oraz egzorcyzmów.
"- Całą podróż zawierzyłem Janowi Pawłowi II. Za jego wstawiennictwem modliłem się gdy pilot poinformował nas, że będzie lądował awaryjnie – opowiada duchowny. – Myślę, że ręka Jana Pawła II była z nami – podkreśla redemptorysta."
Po trzecie:
Kropkę nad i postawił kapelan (WTF?) warszawskiego lotniska:
"Wszyscy święci przytrzymali boeinga za skrzydła"
Co przebiło dwa włosy redemptorysty i spowodowało cudowne przyziemienie.
No i co? Bening uratowany!
Inne tematy w dziale Polityka