Na S24 pojawiają się wpisy o huczącej ponoć w Trójmieście plotce, jakoby Plichta był spokrewniony z min. T.Arabskim.
Oczywiscie niczym nie poparte.
Ja natomiast proponuję hipotezę, że Plichtę i jego karierę oszusta ochraniał Kościół Katolicki w Polsce.
W przeciwieństwie do plotki o pokrewieństwie z min. Arabskim, moją hipotezę można poprzeć twardymi faktami.
Otóż podczas swojej oszukańczej działalności Plichta przekazał w sumie ok 1 mln (jeden milion) złotych polskich na rzecz Kościoła.
Ponadto ostatni raz był widziany w niedzielę, właśnie w kościele o. Dominikanów w Gdańsku. Od tego czasu nic o nim nie wiadomo.
Na poparcie swojej tezy mam więc potwierdzone fakty.
Jaką role odgrywał KK w ochranianiu przestępczej działalności p. Plichty-Stefańskiego? Czy Plichta nie siedzi już w którymś z ciepłych krajów jako zwykły zakonnik?
To są pytania, które niczego nie sugerują, lecz warto je zadać.