Michał Jarocki Michał Jarocki
489
BLOG

Jak Hiszpanie handlują okrętami

Michał Jarocki Michał Jarocki Polityka Obserwuj notkę 1

 W jednym z poprzednich wpisów obiecałem poruszenie tematu ewentualnej sprzedaży Indiom hiszpańskich okrętów podwodnych typu S-80. Pora przekuć słowa w czyn.

Temat ten pojawił się podczas niedawnej kilkudniowej wizyty okrętu zaopatrzeniowego Armada Española (marynarki wojennej Hiszpanii), SPS Cantabria (A15) w porcie Bhāratīya Nau Senā (marynarki wojennej Indii) w Goa na południowym zachodzie kraju. Wizyta miała na celu rozpromowanie hiszpańskich technologii wojskowych (w tym przypadku morskich) opracowanych i rozwiniętych przez hiszpańskie przedsiębiorstwo stoczniowe Navantia i ewentualne zainteresowanie New Delhi ich nabyciem (tajemnicą poliszynela jest to, że w nadchodzących latach Indie zamierzają rozpisać przetarg na nowe okręty zaopatrzeniowe).

Wspomniane wydarzenie było okazją do kurtuazyjnej wizyty przedstawicieli dowództwa Bhāratīya Nau Senā oraz ministerstwa obrony na pokładzie hiszpańskiego okrętu. W jej trakcie Hindusi mieli otrzymać półoficjalną propozycję zakupu nowych konwencjonalnych OP typu S-80. Okręty te zostały opracowane przez Navantię z myślą o Armada Española, która ma być ich pierwszym użytkownikiem.

Oferta złożona Indiom nie jest dziełem przypadku. New Delhi zamierza uruchomić w najbliższych latach program zbrojeniowy Program 75I (P-75I). Jego założeniem jest zakup 6 konwencjonalnych OP, które wraz z poprzednią szóstką (zakupioną w ramach ślimaczącego się programu P-75) mają odmłodzić i unowocześnić flotę podwodną Bhāratīya Nau Senā, obecnie tworzoną przez konwencjonalne jednostki typów Sindhughosh (projekt 877EKM) i Shishumar (typ 209/1500) oraz jeden leasingowany od Rosji atomowy INS Chakra (ex-Nerpa, projektu 971U).

Sam fakt złożenia przez Hiszpanów oferty handlowej nie dziwi. Nie od dziś bowiem władze państwowe (wykorzystując do tego siły zbrojne) starają się promować rodzimy przemysł zbrojeniowy na zagranicznych rynkach. Warto jednak przyjrzeć się bliżej hiszpańskiej propozycji, a właściwie szansom na jej przekucie w kontrakt.

Okręty typu S-80 to w chwili obecnej wielka niewiadoma. Rozwijana od lat konstrukcja w dalszym ciągu nie weszła do służby. Wieloletnie opóźnienia w realizacji omawianego programu zbrojeniowego wynikają z problemów technicznych (S-80 są m.in. o 68 ton cięższe niż powinny) odnotowywanych zarówno podczas prac nad budową okrętów, a także ich prób morskich.

Z pewnością więc na plus hiszpańskiej oferty nie będzie działać dobra opinia o jakości technicznej konstrukcji S-80, ani też ich wysokim potencjale bojowym. Ten zostanie bowiem oceniony dopiero po ich wprowadzeniu do służby. Na tym polu Hiszpanie wyraźnie odstępują konkurencji, w postaci: rosyjskiego Rosoboronexport (OP typu Amur 1650), francuskiego DCNS (Scorpène) oraz niemieckiego HDW (Typ 214).

Przynajmniej teoretycznie na korzyść Hiszpanów (a konkretnie Navantii) może z kolei działać fakt wieloletniej współpracy z New Delhi przy okazji realizacji wspomnianego programu P-75. Jego założeniem jest budowa i przekazanie Bhāratīya Nau Senā 6 konwencjonalnych OP typu Scorpène (na zdjęciu).

Navantia - wraz z DCNS - przez kilka lat służyła wsparciem technicznym dla odpowiadającego za budowę Scorpène indyjskiego Mazagon Dock Limited (MDL). Problem w tym, że w ostatnich miesiącach zawarta w tej sprawie umowa wygasła, a New Delhi nie zdołało wynegocjować jej przedłużenia. Tak więc MDL będzie musiało radzić sobie teraz samo z takimi wyzwaniami, jak budowa kadłuba OP oraz montaż wyposażenia elektronicznego. Trudno więc powiedzieć, czy doświadczenia współpracy z Navantią są dla Indii aż tak pozytywne.. 

Ekspert Centrum Studiów Polska-Azja, Fundacji Amicus Europae i Instytutu Jagiellońskiego. Szef działu "Bezpieczeństwo Międzynarodowe" magazynu "Stosunki Międzynarodowe" (www.stosunki.pl). Redaktor Agencji Lotniczej ALTAIR.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka