Komentarz do artykułu:http://politykawschodnia.pl/index.php/2012/07/28/maciazek-wyspiarskie-mikropanstwa-w-polityce-rosji/
Nie wyobrażam sobie rosyjskiej grupy lotniskowcowej z prawdziwego zdarzenia (w rozumieniu US Navy) w okolicach roku 2020. Jeżeli weźmiemy pod uwagę:
1. obecny stan zaplecza stoczniowego będący tylko cieniem kompleksu z czasów zimnej wojny. Czy w innym przypadku Rosja zamawiałaby okręty we Francji?;
2. brak aktualnych (żeby nie powiedzieć żadnych) doświadczeń w budowie tak dużych okrętów - Rosja (ZSRS) nigdy nie zbudowała prawdziwego sprawnego lotniskowca;
3. kłopoty w budowie sprawnych okrętów w ogóle - obecnie Rosja buduje nowe okręty przez kilkanaście lat, a po wejściu do służby nie mogą osiągnąć pełnej gotowości bojowej - vide przykłady op proj. 677 (prototyp budowany przez 13 lat, obecnie ciągle z usterkami) , czy op proj. 955
nie ma szansy, aby jakikolwiek nowy lotniskowiec pojawił się w WMF do roku 2030.
Lotniskowiec Kuzniecow, jedyny obecnie w służbie - w swojej historii nie przepłynął dalej niż na Morze Śródziemne. Wciąż boryka się z wadliwym napędem. W roku 2012 planowane jest rozpoczęcie dużej modernizacji (wymiana napędu, powiększenie hangaru, instalacja katapult, wymiana systemów uzbrojenia). Otwarte pozostaje również uzbrojenie w samoloty pokładowe (zgłaszane kłopoty z zakupem Su-33 i MiG-29K). Dlatego Kuzniecowa obecnie nie biorę pod uwagę. Kiedy i czy wróci z modernizacji i w jakim stanie - trudno powiedzieć.
A grupa lotniskowcowa to nie tylko lotniskowiec - to eskorta, czyli 3-4 niszczyciele lub krążowniki na powierzchni, okręty zaopatrzeniowe i okręty podwodne. Za 20-30 lat obecne okręty teoretycznie mogące być takimi eskortowcami będą już złomem. Praktycznie cała flota nawodna (nie licząc pojedyńczych jednostek) pochodzi z czasów ZSRS. A co widać w zamian? Żadnych dużych okrętów eskortowych planowanych za Sowremienne i Udałoje.
Dlatego uważam, że obecne, cokolwiek interesujące, plany wielkiej rozbudowy WMF sprzedawane przez decydentów Rosji są zwykłą maskirowką.