niewiadoma niewiadoma
72
BLOG

rozmowa w drodze

niewiadoma niewiadoma Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Na Czarnowiejskiej:

- Patrz! Co za biegacz na chodniku... co za dziwny gość. Zbliża się do przejścia, ale nie, nie przepuszczę go, nie dam rady, muszę go jak najszybciej minąć. Nie mogę na niego patrzeć. Wyszedł coś wybiegać. To, co on chce wybiegać nie wiem, co się ze mną dzieje, ja nie mogę na to patrzeć.

- Bo tego się już nie da wybiegać...


Na Loretańskiej:


- Patrz! Widzisz tego mnicha?!  

/Mnich zamiata miotłą chodnik na Loretańskiej, przed bramą kościoła oo. Kapucynów./

- Widzę... Odjazd.

- Jakby nie był stąd... Świat wariuje, pęka w szwach, epidemia hula, a on... po prostu zamiata.

- Nie chodzi o to, że zamiata, ale jak zamiata. Jego tu nie ma. 

- Co za kontrast z tamtym "biegaczem"... Dwie skrajności: totalny obłęd i totalny spokój. 

niewiadoma
O mnie niewiadoma

Przyglądam się światu na krótkim spacerze przez góry i doliny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości