W Salonie24.pl pisałem na ten temat trzykrotnie: część 1., część 2., część 3.
W Redakcji.pl dwa razy: część 1., część 2.
I znowuż: wszystkich, którzy nie zapoznali się jeszcze z poprzednimi częściami, a chcą włączyć się w debatę, zapraszam do uprzedniego przeczytania wcześniejszych odcinków. To ważne, gdyż nie chciałbym przerabiania tej samej śpiewki po raz n-ty - szkoda czasu i atłasu...
Poniżej przedstawiam kanadyjski film dokumentalny pt. "The Union: The Business Behind Getting High". Film (by sprostać wymogom YouTube'a, został podzielony na 11 odcinków) spowodował, że zarówno w kraju klonowego liścia, jak i w USA kwestia marihuany i jej (nie)legalności wróciła z wielką mocą na tapet publicznych dyskusji. Okazał się przełomowy na tyle, iż poważnie zaczęto zastanawiać się na zmianą sytuacji prawnej. I być może, jak książka „Hairy Pothead i kamień marihuany” autorstwa Dana Larsena (również Kanadyjczyka), przyczynił się do tego, że "Rząd Stanów Zjednoczonych zapowiedział kilka dni temu, że przestanie ścigać producentów i sprzedawców marihuany używanej w celach leczniczych" [Newsweek Polska: "Czy trawka będzie legalna?"].
Kanadyjski dokument odczarowuje marihuanę. Nawet rzekome "fakty" na jej temat, które ja w poprzednich dyskusjach brałem za prawdziwe, zostały tu całkowicie obalone. A mimo ich wcześniejszej mocy we wszystkich polemikach na obu blogach jak dotąd nikt nie przedstawił mi mocnego argumentu przeciwko legalizacji konopi. Coś czuję, że teraz moi oponenci będą tym bardziej bezradni... Pozostaje jeszcze mieć nadzieję, że prawda okaże się rzeczywiście wyzwalająca, a zatem i w Polsce sytuacja z czasem ulegnie zmianom.
"The Union: The Business Behind Getting High" [POLSKIE NAPISY] - zapraszam do obejrzenia (szczególnie tych, którzy jeszcze nie dali się przekonać):
chrześcijanin † rzymski katolik
wolnościowiec, liberał klasyczny (nie lewicowy), libertarianin (prawe skrzydło), minarchista, zafascynowany konserwatyzmem wolnościowym za sprawą Nicolása Gómeza Dávili
wyznawca zasady (której oczywiście nie da się określić na poziomie definicji, lecz na konkretnych przykładach - jak najbardziej), że wolność danej osoby kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innej - i to powinno być jedyne ograniczenie wolności
patriota, antykomunista, antynazista, antysocjalista, antyfaszysta
Publikuję również na:
www.radiownet.pl/republikanie/dziubkito
„[…] jeśli człowiek nie ma się na baczności, ludzie zmuszą go do robienia tego, czego chcą, albo – jeśli jest uparty – do robienia czegoś wręcz odwrotnego, po prostu im na złość”
[Ken Kesey (1935––2001): „Lot nad kukułczym gniazdem” (1962 r.)]
„Pozwólmy ludziom być szczęśliwymi według ich własnego uznania”
[Bolesław Prus (1847––1912)]
„Jeżeli jednostka obrabuje inną jednostkę, nazywa się to «rabunkiem». Jeśli czyni to grupa – «sprawiedliwością społeczną»”
„Ten, kto domaga się równości, kończy, żądając, aby karać utalentowanych”
[Nicolás Gómez Dávila (1913––1994)]
„Socjalizm to nowa forma niewolnictwa”
[Alexis de Tocqueville (1805––1859)]
„Nie może być kompromisu między wolnością a nadzorem ze strony rządu. Zgoda choćby na niewielki nadzór jest rezygnacją z zasady niezbywalnych praw jednostki i podstawieniem na jej miejsce zasady nieograniczonej, arbitralnej władzy rządu. Nie może być kompromisu w dziedzinie zasad podstawowych ani spraw fundamentalnych. Cóż moglibyście uznać za kompromis między życiem a śmiercią?”
[Ayn Rand (1905––1982)]
„My, którzy umiemy mówić, musimy być głosem dla tych, którzy mówić nie potrafią”
[Sługa Boży ks. abp Óscar Arnulfo Romero y Galdámez (1917––1980)]
Popieram i polecam:
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości