Jacek Saryusz-Wolski o polskim wecie do unijnego budżetu

Europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski, długoletni wiceprzewodniczący Europejskiej Partii Ludowej , były wiceprzewodniczący PE wyjaśnia kulisy narzucania rozporządzenia UE w sprawie powiązania i uzależnienia funduszy unijnych od przestrzegania praworządności.

Za rozporządzeniem głosowały wszystkie państwa oprócz Polski i Węgier.

Polskie i węgierskie weto ws. unijnego budżetu uruchamia prowizorium budżetowe, które jest dla nas korzystniejsze od nowego budżetu.

Saryusz-Wolski nazywa po imieniu to co usiłuje przeprowadzić prezydencja niemiecka:

Mówi wprost o wojnie o władzę, przeciw unijnemu traktatowi, gdzie nie chodzi o wartości i rzeczywistą praworządność, ale o dominację nad innymi państwami i uciszanie państw niepokornych. Jest to walka nurtu liberalno-lewicowego przeciwko rządom prawicowym, która ma w rezultacie doprowadzić do ich obalenia.

Rozporządzenie jest niezgodne z art.7 traktatu unijnego i narusza suwerenność państw i zasady demokratyczne, bo bez względu na to jaka partia wygra wybory w danych kraju, musi realizować dyrektywy unijne we wszystkich sprawach dotyczących prawodawstwa.

Dotyczy to np. konieczności uznania małżeństw homoseksualnych z możliwością adopcji dzieci, dopuszczenia aborcji, być może eutanazji, wprowadzenia do szkół edukacji seksualnej itd.

Brak jednomyślnej zgody wśród krajów członkowskich co do kolejnej budżetowej „siedmiolatki” do 31 grudnia 2020 r. oznacza, że w 2021 r. uruchamia się automatycznie prowizorium budżetowe, oparte o art. 322 ust. 4 Traktatu o Funkcjonowaniu UE.

W nowym budżecie UE Komisja Europejska zaproponowała cięcia na politykę spójności i politykę rolną, oraz przesunięcia na korzyść unijnego południa. W efekcie Polsce przypadłoby mniej środków, niż w poprzednim budżecie. To jest ok. 20 mld euro różnicy.

W przypadku braku porozumienia ws. budżetu UE 2021-2027 do końca roku, wejdzie w życie przewidziane w Traktacie prowizorium budżetowe, które zakłada, że wielkości środków z 2020, wraz z towarzyszącymi im przepisami, zostaną przedłużone i przeniesione na 2021 r., co dla Polski będzie nawet korzystniejsze. Polsce przypaść by mogło wtedy o 23,3 proc. więcej, niż w nowym budżecie.

A ty Saryusz - Wolski dla TV Republika :