Marek Chodorowski w tym odcinku rozpatruje sytuację XVII - wiecznej Europy. Wg niego można się było obronić przed skoordynowanymi działaniami bestii do roku 1648, czyli do zakończenia wojny trzydziestoletniej.
Taką możliwość miało tylko jedno państwo, czyli Rzeczpospolita Obojga Narodów, co wynikało z potencjału politycznego, gospodarczego i cywilizacyjnego naszego państwa.
Jedynym władcą w Rzeczpospolitej, który mógł dostrzec zagrożenie, zlokalizowane z woli sił zewnętrznych na wyspach brytyjskich, był Zygmunt III Waza. Powinien zauważyć:
- chwiejącą się potęgę hiszpańskich i wiedeńskich Habsburgów,
Wielka Hiszpania, ówczesne mocarstwo globalne, uległa Anglii w bitwie obok Gravelines w kanale La Manche
8 sierpnia 1588 roku, Wielka Armada została rozbita,
- targaną potężnymi konfliktami religijnymi Francję i Europę,
- umacniające się w niezwykłym tempie królestwo protestanckiej Anglii,
- niezwykłą aktywność angielskich służb tajnych na kontynencie europejskim.
Zygmunt III Waza otrzymał od losu kilkanaście lat spokoju, które powinien wykorzystać na umocnienie i usprawnienie działania państwa i powołanie cywlinych i wojskowych instytucji nowoczesnego państwa. Byłby to właśnie polski pewnego rodzaju gabinet rządzący, który zapewniałby działanie i bezpieczeństwo państwa, niezależnie od kondycji króla.
Reform nie podjęto, bo Rzeczpospolita została uśpiona zwycięskimi wojnami na kresach, dobrobytem i tym, że król nie odczytywał epokowych zmian jakie na jego oczach zachodziły.
Nie odczytał niebezpieczeństw jakie nam zagrażały i które za kilka lat nadeszły. Zabrakło ustalenia polskiej racji stanu i długofalowej strategii. Król nie potrafił sprostać wymogom czasu, w jakim przyszło mu rządzić Rzeczpospolitą. Nie przygotował również do rządzenia swojego syna Władysława IV. Państwo pozbawione było steru.
Nie wykorzystano unii personalnej z Rosją z powodu bierności polskiego króla, co zaciążyło na późniejszych wydarzeniach.
Po śmierci Zygmunta III Wazy sytuacja stawała się coraz trudniejsza. Uzbrojona po zęby Szwecja i Moskwa obracane były przeciw Rzeczpospolitej przez angielskie służby tajne. Dopóki istniało na wschodnich częściach kontynentu takie silne państwo jak Rzeczpospolita zarządzanie kontynentem przez te służby było niemożliwe.
Polskie losy na długie lata rozstrzygnęły się w latach 1603 - 1648. Nie mieliśmy świadomości istnienia zagrożenia, a mogliśmy wpłynąć na losy Europy.
Rada Stanu powołana przez króla Zygmunta II Wazę w ramach reformy państwa mogła zaproponować innym państwom nieznaną im nową ścieżkę rozwojową.
Europa opanowana wówczas przez nieustanne wojny i intrygi potrzebowała trzeciej drogi. Na kontynencie obecne były dwa modele zarządzania państwem.
Angielska ścieżka oznaczała niezależność od władzy Watykanu i tworzenie struktury tajnej gwarantującej państwu względną stabilność. Dodawano do tego strukturę parlamentarną. Zakładała balans między strukturą tajną, rządem, monarchą i parlamentem.
Rola monarchy była symboliczna. Polityka zagraniczna oparta była na operacjach tajnych, przy deklarowanej neutralności.
Pojawiła się polityka informacyjna posługująca się manipulacją, jako orężem. Atak angielski na jakiekolwiek państwo następował od wewnątrz, najczęściej poprzez korupcję elit.
Ścieżka francuska zakładała pozostanie w strukturach świata katolickiego i zmierzała do umacniania monarchii absolutnej.
Struktury państwa były jawne, ze znanym rządem i monarchą absolutnym. Spoistość państwa wiązała się z instytucją króla.
Taką ścieżkę rozwojową Francji wyznaczył kardynał Richelieu.
Łatwiejszy do pokonania był model francuski ze względu na swoją jawność, ale jednocześnie zapewniał państwu większą spójność.
Model angielski do połowy XIX wieku przynosił Anglii oszałamiajace sukcesy. Po roku 1866 roku okazało się, że o jej losie decyduje centrum, które przeniosło się do Stanów Zjednoczonych.
Konstytucja RP Art.14
Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu.
Mam na imię Ewa. Na moim blogu można zamieszczać opinie niekoniecznie zgodne z moimi, pod warunkiem zachowania ogólnie przyjętych norm obyczajowych. Oczywiście mam swoje poglądy, ale blogowanie dla mnie, to swobodna wymiana myśli, możliwość dyskusji, formowanie swoich poglądów w zderzeniu z poglądami innych. Wolność nie tylko "krzyżami się mierzy"......
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka