ed-al.ward ed-al.ward
138
BLOG

Minister obrony obcym agentem (cd)

ed-al.ward ed-al.ward Rozmaitości Obserwuj notkę 0

(to rozwinięcie mojej poprzedniej notki )
Jak wiadomo, minister cesarza Napoleona, książę Charles-Maurice de Talleyrand-Périgord (1754-1838), był rosyjskim agentem. Za swe usługi żądał – a trzeba wiedzieć, że umiał się dobrze targować (ba, wykłócał się!) - olbrzymich sum - chyba dobrze zdając sobie sprawę, taka gratka mu się już raczej nie trafi!. Car Aleksander pewnie ciężko wzychał czy może nawet zgrzytał zębami - choć nie koniecznie, bo był znany z hojnosci - ale płacił… Mówiąc, że w sumie i tak mu sie to opłaca…
Doradzał on carowi tak: „Panie, do ciebie należy ocalenie Europy… Francuzi są cywilizowani, ich władca nie. Suweren Rosji jest cywilizowany, jego naród nie: dlatego do władcy Rosji należy bycie sojusznikiem narodu francuskiego. »
Jego zdradzony szef i władca wygarnął mu na koniec prosto w oczy:
« Jesteś złodziejem, tchórzem, człowiekiem bez wiary. Nie wierzysz w Boga; całe życie zawodziłeś we wszystkich swoich obowiązkach, oszukiwałeś, zdradzałeś wszystkich […] Patrz pan, jesteś tylko gównem w jedwabnej pończosze. »
Ten minister i książę to postać audentycznie niezwykła (w swej karierze był też kiedyś i ekskomunikowanym biskupem !), oryginalna, zespolająca, jak ktoś ładnie powiedział « w wyjątkowym i unikalnym stopniu, wyższy umysł, jasny, zdrowy rozsądek, wyśmienity smak i doskonałe zepsucie, z pogardą, beztroską i nonszalancją.» Był niezmiernie bogaty : « tylko dlatego, że zawsze sprzedawał tych, którzy go kupowali » - jak ktoś wyjaśniał (a ktoś inny dodał : «  Kiedy pan de Talleyrand nie spiskuje, handluje »). Zwerbował carowi jeszcze innego znakomitego agenta : ministra policji Joseph Fouché [1759-1820], księcia Otrantu, hrabiego Fouché (i byłego seminarzystę który nawet otrzymał święcenia niższe – choć skończył zdaje się jako ateista... Czy wam to ne przypomina innego seminarzysty?) !!! Ktoś ładnie podwumował tych dwóch rosyjskich agentów: To „występek oparty na ramieniu zbrodni”… Tak więc, (przynajmniej!) dwóch ministrow cesarza pracowało dla jego wrogów...
Jak wiadomo, Charles Hernu [1923-1990], francuski minister obrony z czasów prezydenta Mitteranda (tj w latach 1981-1985) też pracował dla wschodnich służb – co najmniej przez dziesięć lat… Zwerbowali go Bułgarzy zdaje się w 1954r. Następnie wykonywał zadania dla rumuńskiej « Securitate » - ci tradycyjnie mieli nad Sekwaną mocną pozycję - no i dla KGB… (finansowali mu oni również kampanie wyborcze). Nie jest jasne czy dalej pracował dla nich gdy już był ministrem…
Chciało by się wiedzieć czy on też kogoś ważnego dla nich zwerbował ? Na razie tego (powszechnie) nie wiadomo, to sekrety nie dla zwykłych śmiertelników (a ciekawość to pierwszy stopień do piekła!) To jeden z tych sekretów o których Adam Mickiewicz mawiał, że zanim ktoś pozwoli nam je poznać muszą się « Jak figa ucukrować, jak tytuń uleżeć » … Naturalnie, w niektórych ważnych paryskich salonach po cichutku się to i owo o tym mówi, niektórzy to pewnie już dawno wiedzą – i z innymi kiedyś też się kiedyś swą wiedzą podzielą…
Patrz:
https://www.salon24.pl/u/edalward/1290882,minister-obrony-obcym-agentem
https://rebellyon.info/Le-20-septembre-1985-Charles-Hernu
Wikipedia itd
ed-al.ward
O mnie ed-al.ward

?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości