Myśl analityczna

Zaprezentowany w przeddzień III rocznicy Katastrofy Smoleńskiej w TVP1 film "Śmierć prezydenta" zrobiony na modłę amerykańską, ukazujący śledztwo prowadzone niczym z filmów CSI o wybornych śledczych dochodzących do prawdy, naświetlił w sposób wręcz natrętny większość prawd ogłoszonych przez MAK. Częściowo sfabularyzowany niby dokument potraktował dogmatycznie raporty Millera i MAKu. Nie zauważyłam w treści nic z prawdziwego dokumentu polemizującego z powstałymi wcześniej raportami, opartymi nie na faktach i dowodach a na chciejstwie tych, którzy, chciałoby się pokusić o sformułowanie - niemalże przed startem samolotu- wiedzieli o pancernej brzozie.
Drugi zaprezentowany "Anatomia upadku" Anity Gargas ukazał się jako profesjonalny dokument oparty m.in. na wypowiedziach świadków.
Oglądając film "Śmierć prezydenta" kiedy pokazywano czyściutkich zamerykanizowanych śledczych, zastanawiałam się cały czas, czy twórcy pokażą w końcu w jaki sposób traktowany był wrak, czy pokażą wybijanie szyb przez młodych Rosjan łaknących zabawy i pokazujących w ten sposób wyższość własną nad Nami. Niestety te fakty zostały pominięte. 
Następnie dyskusja w studio.... Pominę ją raczej milczeniem, ponieważ w języku polskim brak słów jakimi można by było określić paru znawców tematu, z jednym z profesorów na czele. 
Niestety te argumenty padają z kosmicznym przyspieszeniem. Słowa jakie padły w studio były krzykiem rozpaczy i niemocy wobec tych wszystkich, którzy przestali wierzyć w objawiane prawdy, głoszone jako dogmaty w celu typowej dezinformacji.
Pozostaje ufać, że wczorajsze emisje otworzyły więcej oczu i ukazały manipulację, jakiej Naród poddawany jest od trzech lat.
Emisja obu filmów była bardzo dobrym zderzeniem, szokiem dwóch znanych nam pojęć:

MANIPULACJI i PRAWDY.