Obserwujemy na scenie politycznej powstanie nowej formacji. Jak już tradycja nakazuje w nazwie ugrupowania użyty wyraz Polska. Widać na wyścigi każdy nowy twór partyjny już nie chce być ani obywatelski, ani sprawiedliwy i prawy, a właśnie polski. Sama nazwa jednak tej 100% pewności nie daje, ale jak to mówią PR najważniejszy i już samo przekonanie, że jak jest Polska, czy razem czy solidarna, to będzie pięknie i z poparciem od samego startu.
Więc jak na szachownicy czarno - białej mieszają się ugrupowania między sobą, budują nowe, zmieniają nazwy stare. Raz królowa, a raz skoczek, innym razem goniec a wszystko na tym samym polu gdzie stoi wieża górująca nad wszystkimi. Każdy pionek chce zostać figurą. A szachownica jak wyspa oddzielona na terenie go otaczającym, który Naród się nazywa. Formacje łączą się, dzielą, a wszystko to dla dobra zbliżających się nieuchronnie wyborów do Europarlamentu. Za szyld Polska, na planie dalszym jest najważniejsza.
Przychodzi mi tu na myśl ostatni mezalians, melanż czy może nawet i szczery alians Króla. On to po rezygnacji z bycia obywatelskim zawarł przymierze z Najważniejszymi, którzy od startu poczuli, że tacy właśnie są, choć obsadzają loże rezerwowe na podwórzu teatru i nawet sceny dobrze nie widzieli, ponieważ przysłaniały ją mury. W związku z próbą ponownego brylowania na salonach u boku Króla przypomniało mi się powiedzenie: przyczepiło się g...wno do okrętu i mówi płyniemy....
Ot tak to wygląda ta rzeczywistość, a wszystko w imię reelekcji na stołkach poselskich... A my żyjemy dalej w Naszej niewesołej rzeczywistości.....
Empatia to mój przyjaciel i wróg, przynosi radość, uśmiech i rozczarowanie, ciepło i chłód.... Moje wiersze to mój świat ofiarowany czytelnikom w moich tomikach poezji.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości
