Okazuje się, że najbardziej przyjazne dla środowiska naturalnego są plastik i metal, a wszelkie reklamowane jako "ekologiczne" surowce /drewno,len, bawełna i.t.p./ szkodzą mu znacznie bardziej. Nie istnieje też "czysta ekologiczna energia". Wszelkie znane sposoby produkcji energii wywierają jakiś ujemny wpływ na przyrodę.
O tym i wielu innych rzeczach można się było wczoraj dowiedzieć z wykładu profesora Andrzeja Kozłowskiego na Wydziale Geologii UW /była to część Festiwalu Nauki/. Wykład ten nosil tytuł 'Ziemia dla nas, my dla Ziemi". Szczególnie ostro zaatakował profesor przeprowadzoną ostatnio akcję zwalczania plastikowych torebek. Argumentował on przekonywująco, że torebki plastikowe poprawiają czystość atmosfery, ponieważ bardzo wolno się rozkładaja i wiążą przez to znaczne ilości węgla, uniemożliwiając mu przekształcenie się w dwutlenek węgla lub metan i zanieczyszczenie powietrza. Co więcej plastikowa folia szybko kruszeje i rozpada się na niewielkie i nieszkodliwe kawałki.
Plastiki można też zbierać i przetwarzać, bądź na paliwo, bądź na inne wyroby, takie jak n.p. tkanina polar. W przeciwieństwie do tego tworzywa biodegradowalne, a w szczególności t.zw. ekologiczne torby zawierają dużo skrobii, która rozkładając się wydziela metan. Torby te produkowane są w dodatku w Chinach z dość podejrzanych surowców. Tak więc, cała ta akcja przyniosła zyski hipermarketom i zaszkodziła środowisku naturalnemu.
Bardzo sugestywną częścią wykładu była prezentacja zdjęcia pani niosącej torbę z napisem "Jestem ekologiczna" i ubranej w strój wyprodukowany wyłącznie z surowców naturalnych. Profesor Kozłowski zanalizował elementy tego stroju i dokładnie opisał, jakie szkodliwe ścieki /ługi, barwniki/ i wyziewy /chlor/ powstają przy ich produkcji. Dowiedziałam się n.p., że 85% masy lnu stanowi uciążliwy odpad, który w dodatku rozkładając się, wydziela metan.
Jeśli chodzi zaś o produkcję energii, to najlepiej wypadają elektrownie atomowe. Wciąż jednak nie rozwiązano problemu odpadów radioaktywnych. Większą część z nich można by znowu przerobić na paliwo. Takie zregenerowane paliwo nadaje się jednak do produkcji bomb atomowych. Wszyscy się tego boją i istnieje formalny zakaz takiego postępowania. Najlepszą metodą oszczędzania energii jest zmniejszanie strat, spowodowanych jej przesyłem.
Profesor Kozłowski tego nie powiedział, ale z całości jego wykładu wynika jasno, że ekolodzy nie mają zielonego pojęcia o procesach, które naprawdę zachodzą w przyrodzie i robią wszystko na odwrót. Inicjowane przez nich akcje przynoszą najczęściej więcej szkody, niż pożytku.
stara, tłusta, goła i wesoła (http://naszeblogi.pl/blog/196) (http://niepoprawni.pl/blog/6206)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie