Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
36
BLOG

Trochę smutno, trochę śmieszno

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 7

Smutno, ponieważ wychodzi na to, że tylko i wyłącznie z powodu aborcji parlament obecnej kadencji może zakończyć swój żywot. Oczywiście są to prognozy przedwczesne i nie wszystko zostało rozstrzygnięte, ale sama perspektywa kryzysu rządowo-parlamentarnego w obliczu kontrowersji wokół problemów aborcyjnych stawia 38mln kraj w niezbyt ciekawym świetle. Czy wyobrażacie sobie podobny spektakl w którymś z wiodących krajów jak Stany Zjednoczone albo Wielka Brytania? Tam rządy też czasami upadają, ale z zupełnie innych powodów. Tymczasem Polska stanęła właśnie przed realną możliwością kolejnych wyborów z powodu kontrowersji wokół zapisów antyaborcyjnych. To jest coś niebywałego. Politycy konserwatywnej prawicy spod znaku LePRy i dawnego ZChN-u wysyłają nam czytelny sygnał, co dla nich jest tak naprawdę ważne. Nie podatki, nie ułatwienia w prawie gospodarczym i nie poprawa bezpieczeństwa wszelkiego rodzaju tylko aborcja.

Śmieszno, bo niebagatelną rolę w tym osobliwym spektaklu odegrał Roman Giertych. Po efektownej wrzutce antyaborcyjnej, którą doprowadził do obecnego kryzysu i rozłamu w PIS, oznajmił wczoraj tonem niewiniątka, że jest gotów mediować pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim (PIS) a Markiem Jurkiem (ex-PIS), dając tym samym przykład wyrafinowanego poczucia humoru. Powołał się przy tym na swoje dobre relacje z Marszałkiem Sejmu, co jest dosyć zabawne zważywszy, że jakieś parę tygodni temu spektakularnie atakował go za jak to określił „wybranie generała Jaruzelskiego na prezydenta przez wstrzymanie się od głosu” (tego samego generała Jaruzelskiego, z którym kolaborował tata Pana Romana w latach 80-tych). Dodatkowej pikanterii dodaje fakt, iż Jurek jest dla Giertycha najpoważniejszym konkurentem do łask pewnej rozgłośni w toruńskiem prowadzonej przez duchownego o mentalności plemiennego szamana. Nie wiem jak wy, ale ja tam wierzę w czyste intencje Pana Romana. ;)))

Odnośnie problemu. Sam jestem przeciwnikiem aborcji, ale pomysł żeby zmuszać zgwałconą kobietę do rodzenia z litery prawa napawa mnie obawą. Bynajmniej nie dlatego, że nie rozumiem, iż życie ludzkie rozpoczyna się wraz z początkiem, ale dlatego że mam świadomość iż kilku panów, chcę rozwiązać problem samym słowem „zakazać”, w zupełności nie zdając sobie sprawy z konsekwencji i z tego, że prawo w Polsce istnieje w wielu sferach tylko po to żeby je omijać. Poza tym nie widzę żadnych inicjatyw społecznych, które mają na celu pomoc osobom w takiej sytuacji i uwrażliwienie społeczeństwa na ten problem. Jest tylko próba zaostrzenia regulacji prawnych i koniec. Gdyby tego rodzaju zapis przeszedł, niemalże na dniach ujrzelibyśmy w prasie wstrząsające reportaże o zgwałconych kobietach, które przedstawionoby w roli podwójnych ofiar gwałcicieli i bezdusznego państwa. A potem moglibyśmy tylko czekać na nowoczesność rodem z Hiszpanii a la Zapatero.

Dużo mówiono przez ostatnie kilkanaście miesięcy o naprawie „preziowskiej” III RP lub wręcz zastąpienie jej przez IV. Faktycznie. Była szansa na to żeby wiele rzeczy, które szwankowały naprawić. Niestety. Jak na razie politykom prawicy tradycyjnie wszystko rozbija się o aborcje.

Jaki płynie z tego wszystkiego wniosek? Banalny i okrutny. Polska jest krajem, który może być czasowo sparaliżowany przez problem aborcyjny, jeżeli rządzi prawica lub przestępstwa i korupcje, jeżeli rządzi lewica. Trochę smutno, trochę śmieszno. Miejmy nadzieję, że nie straszno.

Pozdrawiam.

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka