Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
24
BLOG

Fiasko polityki szybkiego sukcesu

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 2

Właśnie jesteśmy świadkami załamywania się polityki, którą najlapidarniej można nazwać "pokusą szybkiego sukcesu". Tusk i jego współpracownicy z Sikorskim i Bartoszewskim na czele tak dalece dali się omamić płynącym z zewnątrz sygnałom o sympatii, że zatracili zdolność oceniania rzeczywistości. Szybkie decyzje o wizytach w Berlinie i Moskwie bez należytych przygotowań były błędem. Nie dość, że nic one nie przyniosły to Polska niemal automatycznie powróciła do roli petenta.

Pisząc te słowa nie wiem jaki będzie efekt wizyty Premiera Tuska w Rosji. Nie mam pojęcia co zostanie ogłoszone po przyjęciu polskiego Premiera przez Putina, czy po spotkaniu z Premierem Zubkowem i garstką ministerialnych urzędników od problemów kotletowo-cebulowych. Wydaje się jednak pewne, że nie powinniśmy się spodziewać kluczowych decyzji, które w sposób jednoznaczny poprawią relacje pomiędzy naszymi krajami i staną się atutem obecnej ekipy. I to nie z powodów, które zdaje się sugerować polski Premier (zaniedbania poprzedników) ale z konsekwentnego charakteru rosyjskiej polityki zagranicznej. Być może Rosja zniesie kolejną część embarga bezpodstawnie nałożonego na Polskę w 2005 roku (na przykład na kacze wątróbki lub kiszone ogórki). Wszystko jednak wskazuje na to, że Polacy będą się musieli jeszcze długo mocować z "kozą", którą strona rosyjska z rozmysłem wprowadziła pomiędzy nasze relacje. I nic tutaj nie pomoże odsunięcie od władzy znienawidzonych na Kremlu kaczystów.

Polecam felieton Edwarda Lucasa z The Economist ("Nie dajcie się oszukać Moskwie"). Autor jest Brytyjczykiem. Człowiekiem oddalonym od problemów rosyjskich dużo bardziej niż nasz korpus rządowy. Mimo to doskonale i trafnie diagnozuje sytuację. Wylicza całą listę czynników, które świadczą o agresywnym nastawieniu Moskwy do świata zachodniego a w szczególności do krajów Europy środkowej. Począwszy od fałszowania historii (negacja zbrodni katyńskiej, podważanie nielegalnego charakteru paktu Ribbentrop-Mołotow) poprzez represjonowanie pracowników zachodnich organizacji (British Council) skończywszy na polityce wrogich przejęć w europejskiej branży dystrybucji gazu. Konkluzja jest jednoznaczna: Czas, który Tusk wybrał na polepszanie relacji z Rosją jest najgorszym z możliwych.

Prowadzi to do wniosku, że i Sikorski i Tusk zachowali się co najmniej lekkomyślnie. Jeżeli chce się polepszać stosunki, uzyskiwać ustępstwa i podnosić własny prestiż to przed jakąkolwiek zmianą kursu należy wcześniej rzetelnie rozeznać sytuację. Sprawdzić na ile wiarygodne są huraoptymistyczne sygnały płynące z zewnątrz i co one w rzeczywistości oznaczają. W przeciwnym wypadku nieuchronne staje się zderzenie z twardymi realiami. Obecny rząd dał się ograć upojony chwilą braw spowodowanych odsunięciem od władzy poprzedników, którzy byli trudnym partnerem dla Rosji i Niemiec poprzez konsekwentne stawianie wyraźnych granic nie do przekroczenia. Uległ zarazem iluzji, że sposobem na szybki sukces jest zniesienie tych granic i niekontrolowana seria ustępstw, a reszta się sama jakoś ułoży.

Dziś już widzimy, że się nie ułoży. I żadne zaklinanie rzeczywistości tutaj nie pomoże. Pora się wreszcie oswoić z myślą, że pod względem dyplomatycznym dla Polski putinowski Kreml jest otoczony gęstym murem nie do przebicia. W tych warunakch stratą czasu są jakiekolwiek próby normalizowania stosunków z Rosją. Nie da się rozmawiać z kimś kto non-stop zachowuje postawę agresywną.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka