Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer
81
BLOG

Rząd Tuska - najdroższy komitet wyborczy w dziejach RP

Wiktor Kornhauer Wiktor Kornhauer Polityka Obserwuj notkę 52

"PO wbrew dawnym deklaracjom pobiera gigantyczną dotację z budżetu państwa. Jednocześnie kierownictwo odmówiło przekazywania tych środków do struktur terenowych i cały fundusz centralizuje pod swoją kontrolą. Sądzę, że w momencie wyborów może zebrać się nawet 60-milionowy budżet. To gigantyczne pieniądze zapewniające PO absolutną dominację. (...) Tu jednak pojawia się problem. W ordynacjach zawarte są (...) limity wydatków. (...) Dla otoczenia Tuska optymalne jest połączenie wyborów, a co za tym idzie kampanii i limitów finansowych. Jeśli zsumuje się wszystkie limity finansowe, wtedy te gigantyczne środki zgromadzone na partyjnych kontach będą mogły zostać wydane. Jednoczesna kampania tworzy również znacznie lepsze warunki do centralizacji, na czym zależy „dworowi", oraz skupienia całego przekazu na sukcesie prezydenckim Tuska. To kolejna bardzo poważna przesłanka, aby obecne kierownictwo PO dążyło za wszelką cenę do połączonych wyborów na jesieni 2010."  ("Platforma musi skrócić kadencję" Paweł Piskorski, Rzeczpospolita).

Autorem powyższej analizy jest Paweł Piskorski. Obecny poseł do Parlamentu UE, były Prezydent Warszawy i prominentny działacz PO do dzisiaj związany ze środowiskiem tzw. liberałów. I w zasadzie można się z nim zgodzić. Poza jednym zastrzeżeniem. Piskorski zapomniał wspomnieć o czynniku czasowym, który jest o tyle istotny, że owa kampania wyborcza już się rozpoczeła i będzie trwać przez najbliższe trzy lata, a wspomniany, rekordowy 60-milionowy budżet będzie w rzeczywistości dużo, dużo pokaźniejszy z prostego powodu. Rządzący mają dostęp do znacznie większych pieniędzy, które mogą i będą wydawać na cele propagandowe.

Co ciekawe większość mediów (poza Rzeczpospolitą) zignorowała ten temat.

* * *

Co jest naczelnym celem gabinetu kierowanego przez Donalda Tuska? Obniżka podatków? Liberalizacja rynku pracy? Cud gospodarczy? Nic z tych rzeczy. Prawdziwym celem jest szeroko pojmowane "lubienie". Dużo "lubienia". Tyle żeby można było wypchać nim sondaże na najbliższe trzy lata. Sondaże, które cierpliwe i wyrozumiałe media, będą serwować w postaci rozmaitych przykrywek dla wiadomości naprawdę poważnych. Takich jak dzisiejsze newsy o rosnącej inflacji, zapowiadanych podwyżkach cen gazu czy otwartym szantażu ze strony Rosji po niedawnym moskiewskim "sukcesie" premiera Donalda. Oprócz "lubienia" ekipa Tuska zajmuje się również "smrodzeniem". Wypuszczaniem medialnych bąków, które w zamierzeniu mają uderzać w przeciwników, a które coraz bardziej ośmieszają instytucje opanowane przez harcowników pokroju Ćwiąkalskiego czy Schetyny. Innymi słowy. Nie ma żadnej mowy o rozwiązywaniu jakichkolwiek problemów. Nie ma mowy o wprowadzaniu reform. Chodzi jedynie o to "by naszym rosło, a nie-naszym spadało". Wszystko. Oto cały program PO na najbliższe trzy lata.

Nie trzeba dodawać, że w przypadku takiej filozofii normalne rządzenie schodzi na dalszy plan. Zamiast rządzenia będziemy mieli teatr. Już dzisiaj widać to gołym okiem kiedy się patrzy na występy Ministra Ćwiąkalskiego poświęcającego więcej uwagi idiotycznym hucpom mającym na celu podważanie wiarygodności poprzednika i jednoczesnie lekceważącego skandaliczne zaniedbania (zaniedbania?) białostockiej prokuratury w sprawie podejrzenia o popełnienie gwałtu na ciężarnej kobiecie przez prominenta władzy. Stosowanie podobnej zasady w polityce zagranicznej będzie miało jeszcze bardziej katastrofalne i kompromitujące skutki. Wyobraźmy sobie co się stanie jeżeli Tuskowi i jego przybocznym durniom przyjdzie ochota kupić odrobinę "lubienia" u mocarstwa, z którym jesteśmy w konflikcie interesów. Ostatnie wizyty Premiera w Berlinie i Moskwie pokazały, że nie jest to nierealne. Szczególnie w kontekście zgody na budowe Muzeum Wypędzonych jakiej w imieniu Polski udzielił nestor polskiej dyplomacji - Władysław Bartoszewski.

Oczywiście z biegiem czasu to co wyprawia Tusk do spółki z Ćwiąkalskim i Schetyną będzie przypominało nie tyle teatr co tanią wenezuelską opere mydlaną. Bez względu na to jak wiele medialnej pulpy znajduje się w hakowniach PO, prędzej czy później cały ten cyrk straci swoją moc rażenia. Już można dostrzec pierwsze efekty zmęczenia polityką nieróbstwa i kreowaniem "michałków" Ćwiąkalskiego o rzekomych aferach (laptopy, dyktafony, telefony, etc.), które zdumiewająco szybko zdychają po wyczerpaniu potencjału medialnego.

* * *

Wszystko to prowadzi do wniosku, że koszty utrzymania Komitetu Wyborczego Premiera Tuska, który przez pomyłkę nazywany jest Rządem RP mogą być gigantyczne. Do ceny przyśpieszonych wyborów i połączonych kampanii prezydencko-parlamentarnych należy doliczyć rachunek jaki nam przyjdzie zapłacić za efekty błędów, zaniedbań i spychania problemów, które już dzisiaj powinny być dawno rozwiązane. W normalnym kraju z normalnymi mediami mielibyśmy już dawno etap "młotowania" rządzących za zbijanie bąków. Nikt nie pozwoliłby sobie wciskać kitu, że anulowanie 700 tysiecy długu Porozumienia Centrum (partii, która faktycznie nie istnieje od 10 lat) jest równie ważne jak umożenie pół miliardowej kary dla spółki J&S czy deklaracja sąsiedniego mocarstwa o wycelowaniu głowic jądrowych w nasze państwo. Żadne "lubienie" nie byłoby tego warte.

Powiem szczerze. Jestem pełen podziwu dla zwolenników PO. Rządy PiSu, cokolwiek o nich nie mówić, starały się wcielić w życie przynajmniej część głoszonego programu przedwyborczego (polityka zwalczania przestępczości i korupcji, rozwiązanie WSI, lustracja, walka z wszechwładnymi korporacjami zawodowymi). Platforma, mając miażdżącą przewage w parlamencie, na samym początku wycofała się ze wszystkich swoich sztandarowych obietnic (JOWy, reforma finansów, podatek liniowy, etc.). Nie zostało dosłownie nic.

To tak jakbyśmy umówili się na kupno samochodu od człowieka, który po zainkasowaniu gotówki proponuje nam przebranie klauna. Żeby nadal szanować i lubić takiego oszusta trzeba dokonać samogwałtu na umyśle. I to wielokrotnego.

Pozdrawiam

Polecam:

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (52)

Inne tematy w dziale Polityka