Emil 1 Emil 1
38
BLOG

Czy badać polityków?

Emil 1 Emil 1 Polityka Obserwuj notkę 0

    Są tacy, którzy najchętniej się wypowiadają na tematy, o których nie mają pojęcia. Być może zresztą jest to, w mniejszym lub większym stopniu, cecha wszystkich przedstawicieli naszego gatunku. Wydaje się jednak, że przynajmniej ci, którzy okupują najważniejsze funkcje w państwie, powinni powstrzymywać niektóre naturalne instynkty.

    Ostatnio Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Kochanowski, zaproponował, żeby kandydaci na posłów mieli obowiązek przedstawiania zaświadczeń o zdrowiu psychicznym - gdyż, jego zdaniem, wielu naszych sejmowych wybrańców sprawia wrażenie, że ma niezbyt dobrze poukładane pod tzw. sufitem.

    Panu profesorowi (od prawa, nie od medycyny) zapewne wydaje się, że chorobę psychiczną można zdiagnozować tak samo łatwo, jak, dajmy na to, anginę czy gruźlicę - tu zajrzeć, tam prześwietlić, i już wiemy, czy pacjent jesty chory, czy zdrowy.

    Wprowadzenie takiego rowiązania oznaczałoby, że to lekarze decydowaliby, kto może być w Polsce posłem lub senatorem (wspólnie z sędziami, którzy już  dzisiaj to mogą dzięki ustawie zabraaniającej kandydowania skazanym na więzienie) Ciekawe, czy wtedy któryś polityk odważyłby się sprzeciwić podwyżkom dla lekarzy...

    Ale sam pomysł, żeby badać kandydatów na polityków (nie tylko posłów) pod kątem zdrowia psychicznego nie jest całkiem głupi - pod warunkim, że wynik badania byłby po prostu ujawniany opinii publicznej, a nie tylko orzeczenie lekarza: chory/nie chory, i że niekorzystne wyniki nie oznaczałyby automatycznie odebrania politykowi praw wyborczych - decyzja musiałaby należeć do wyborców. Co prawda, choroby psychiczne nie są łatwe do zdiagnozowania, ale czasem jest to możliwe. Pan profesor chyba zapominał, że do chorób psychicznych zalicza się przecież także uzależnienie od trunków (dystrybuowanych niekiedy w "małpkach"). Informacja o takiej przypadłości kandydata byłaby istotna dla wyborców.

    Ale dlaczego badać tylko choroby psychiczne? Równie ważne jest, czy kandydat na ważną funkcje jest w dobrej formie  fizycznej - od tego zależy, czy podoła niełatwym przecież obowiązkom. Poza tym, nie chciałbym mieć wyrzutów sumienia, że moim głosem pomogłem objąć politykowi stanowisko, a on nie wytrzymał cieżkiej pracy i stresu, wskutek czego dopadł go zawał.

    Oprócz badania zdrowia kandydatów na ważne stołki, proponowałbym również zbadać ich możliwości intelektualne, np. poddać testom na inteligencję, sprawdzianom z wiedzy o połeczeństwie, o ekonomii. itp. Sądzę, że gdyby ten postulat został wprowadzony w życie, większość z tych posłów, którzy wybrali pana profesora nie kawalifikowałoby się na listy wyborcze.

 

Emil 1
O mnie Emil 1

...    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka