... tylko o logice. Słucham właśnie w TOK FM Dariusza Szweda z Zielonych 2004. Powiedział coś takiego (jeśli pojawi się zapis rozmowy, wymienię to na cytat - na razie z pamięci):
Jestem pewien, że w sondażu większość poparłaby ochronę wartości przyrodniczych i ludzkiego życia, a nie obronę absurdalnych administracyjnych decyzji.
Nie wnikając w meritum, nie mogę uciec przed następującą refleksją: czy manipulacja w powyższym zdaniu jest intuicyjna, czy świadoma? A jeśli świadoma, to jak u licha uczciwy człowiek może powoływać się na argument "większości"?
***
Na marginesie ciekawostka matematyczna związana przypadkowo ze szczególnie niegodnym uwagi tematem, czyli raportem w/s WSI. Otóż zdaniem twórców Faktów TVN otrzymaliśmy w piątek "pierwiastek z dwóch" raportu. A to z tej prostej przyczyny, że obecnie mamy"raport do kwadratu", czyli dwa raporty.
***
A skoro już przy matematyce, bardzo fajny passus sprzed wielu miesięcy, też z TOK FM. (Będę bardzo zobowiązany osobie, która pomoże mi ustalić kto rozmawiał z kim i jak zdobyć zapis lub nagranie). Był to w każdym razie blok wieczorny, tym razem poświęcony jakiemuś włoskiemu filozofowi-komuniście (co zresztą nie ma znaczenia dla istoty sprawy).
Jeden z rozmówców miał bowiem stosunek umiarkowanie krytyczny do wywodów rzeczonego filozofa - i uzasadnił ten stosunek budzącym jego wątpliwości cytatem. Niestety, pamięć jest zawodna, więc wszystko, co nie zostało poniżej podkreślone, to raczej swobodna impresja oddająca ducha, niż cytat:
Zespoły napięć społecznych i poczucie wyalienowania w środowiskach takich a takich są wielowymiarową funkcją fluktuacji tego i oscylacji tamtego - pisze filozof. Czy jednak nie popada w bełkot? Bo cóż to niby jest funkcja wielowymiarowa?
I mniejsza już o to, czy funkcja, zdefiniowana przez filozofa była wielowymiarowa czy nie.
