Niedokończona budowa elektrowni atomowej nad Jeziorem Żarnowieckim, fot. Jan Jereszyński/Wikimedia Commons
Niedokończona budowa elektrowni atomowej nad Jeziorem Żarnowieckim, fot. Jan Jereszyński/Wikimedia Commons

Polska zamierza inwestować w rozwój nowych technologii nuklearnych

Redakcja Redakcja Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Ministerstwo Rozwoju wraca do koncepcji budowy w Polsce dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy 6 GW. Ministerstwo Energii jest bardziej ostrożne w prognozach. Czy zatem doczekamy się w Polsce w najbliższych latach elektrowni jądrowej?

Zarys strategii rozwoju polskiej energetyki

Ministerstwo Rozwoju opublikowało w piątek projekt „Strategii odpowiedzialnego rozwoju”, którego integralną częścią jest także zarys strategii rozwoju polskiej energetyki. Wśród projektów strategicznych przewidzianych do realizacji przed 2020 rokiem jest zapisana kontynuacja Programu polskiej energetyki jądrowej. Zakłada ona budowę dwóch elektrowni jądrowych, składających się z czterech do ośmiu reaktorów. Ich łączna moc miałaby wynieść 6 tys. MW. Przy mocach obecnie dostępnych reaktorów, wynoszących od 1100 do przeszło 1600 MW, oznaczałoby to budowę od 4 do 6 bloków.

Dywersyfikacja źródeł energii

Rozwój energetyki jądrowej ma być jedną z metod dywersyfikacji źródeł energii. Choć w innym miejscu tego samego dokumentu zaznaczono, że „rozważa się” wdrożenie energetyki jądrowej, to prezentuje zupełnie inne stanowisko niż kilka dni temu minister energii.

Budowa elektrowni jądrowej

Krzysztof Tchórzewski podczas obrad Izby Gospodarczej Energetyki i Ochrony Środowiska mówił wówczas o planowanym do 2025 roku uruchomieniu budowy nowych bloków węglowych i modernizacji istniejących, o łącznej wartości inwestycji rzędu 30-50 mld zł. Nie wspomniał w ogóle, żeby w tym czasie mogła ruszyć budowa elektrowni jądrowej. Przeciwnie, zasadność jej rozpoczęcia w dającej się przewidzieć przyszłości poważnie kwestionował, powołując się przy tym na problemy związane z budową reaktora Olkiluoto 3 w Finlandii.

Finlandia i Wielka Brytania też mają problem

Jego prognozowane koszty w miarę postępów budowy wzrosły z 2,8 do 8,5 mld euro, a planowany termin oddania do użytku, przewidziany początkowo na 2009 rok, był wielokrotnie przesuwany. Obecnie wykonawca zakłada, że nastąpi to w 2018 roku. Kilka dni temu kolejnego argumentu ministrowi Tchórzewskiemu dostarczyli Brytyjczycy. Rząd Theresy May wstrzymał się z wydaniem zgody na budowę elektrowni Hinkley Point C co najmniej do jesieni. Głównymi wątpliwościami są zaangażowanie chińskiej państwowej firmy China General Nuclear Power oraz ostateczne koszty inwestycji, które przełożą się na cenę wytwarzanej przez elektrownię energii.

Ministerstwo się tłumaczy z doniesień prasowych

Gdy pomysły Ministerstwa Rozwoju na energetykę jądrową stały się przedmiotem publikacji prasowych, a w szczególności artykułu "Rzeczpospolitej" zatytułowanego „Wielki powrót atomu”, zareagowało na nie Ministerstwo Rozwoju, prezentując wcześniejsze stanowisko ministra Tchórzewskiego.

"W związku z publikacją w dzienniku Rzeczpospolita (2.08.2016 r.) pt. „Wielki powrót atomu” informujemy, że sfinansowanie przedstawionego w artykule programu jest niemożliwe w najbliższych 20 latach" – poinformowało ministerstwo w komunikacie.

W tym samym piśmie znalazło się jednak jeszcze inne zdanie. Ministerstwo Energii zadeklarowało w nim, że resort przygotowuje „program budowy pierwszego bloku jądrowego o mocy ok. 1000 MW, który zostanie zbudowany w ciągu najbliższych 10 lat”.

Inwestować w budowę reaktorów wysokotemperaturowych

Obydwa ministerstwa są jednocześnie dość zgodne co do zaangażowania Polski w rozwój nowych technologii nuklearnych, a w szczególności reaktorów wysokotemperaturowych, które mogłyby być w przyszłości wykorzystywane jako źródła energii elektrycznej i ciepła wykorzystywanego w procesach przemysłowych. Tu jednak też widoczne są różnice w stanowiskach obydwu resortów.

Ministerstwo Energii mówi o zaangażowaniu w prace badawcze, zaś Ministerstwo Rozwoju zakłada, że do 2020 roku powinny już ruszyć prace przygotowawcze do budowy pierwszego w Polsce rektora wysokotemperaturowego, wytwarzającego energię elektryczną i cieplną, o mocy od 200 do 350 MW.

źródło: Ministerstwo Rozwoju

AB 

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka