.segern .segern
391
BLOG

Katastrofa w Galileuszu

.segern .segern Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

 Co by było gdyby...

Gdyby prędkość światła gwiazd i galaktyk sumowała się z prędkością tychże?
Chodzi oczywiście o c+v, albo inaczej mówiąc "c względem źródla".

 

Weźmy na ten przykład jakiś pulsar który krąży wokół jakiejś masy wysyłając 4 impulsy w czterech fazach swego orbitalnego lotu:

 



 
Spośród tych czterech impulsów interesujące są impulsy wysłane w fazie 1 i 3. Otóż łatwo zauważyć, że światło wyemitowane wcześniej wyprzedziłoby światło wyemitowane później. Ciekawostką jest też to, że światło z odległych galaktyk docierałoby do nas zawsze ze sporym red-shiftem i to bez względu na to czy galaktyka przyśpiesza czy zwalnia względem nas. 
 
 
Jakie byłyby konsekwencje sumowania się prędkości światła i źródła?
 
Z pewnością widma różniłyby się znacząco od obecnie obserwowanych.
 
 
 
 
Wszystkie fazy pięknie by nam się wymieszały. Co oznacza, że dla ciągłej emisji orbitującej gwiazdy wszystkie linie absorpcyjne kompletnie by się rozmyły. Czyli nie obserwowalibyśmy linii absorpcyjnych w świetle gwiazd i galaktyk.
 
 
Jeśli więc obserwujemy te linie. A obserwujemy. To jest to konsekwencją występowania eteru :D
 
 
A w eterze jak w oceanie - prędkość fali nie dodaje się do prędkości źródła. Ba, fala nawet może zostać w tyle za źródłem:
 



 
 
 Zatem fala wywołana przez łódkę względem płynącej łódki ma mniejszą prędkość niż fala względem wody.


Jaki z tego wniosek?
Ano taki, że obserwacja linii absorpcyjnych dowodzi iż światło względem źródła ma prędkość MNIEJSZĄ od c (lub większą kiedy źródło oddala się od fali)
 
A Einstein powiedział, że prędkość światła wynosi "zawsze c bez względu na wszystko i względem wszystkiego"!:o)

Czyli tradycyjnie co? 
 
RELATYWISTYCZNA LIPA :D:D:D
 
 
 
.segern
O mnie .segern

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie