Bolszewia przećwiczyła już wielki głód na Ukrainie.
Teraz przygotujmy się na wersję 2.0 .
Pociągnijmy dalej dywagacje autora filmiku, w kierunku bardziej lokalnym, do Polski.
Postawmy się na miejscu bandytów, co bym zrobił?
Zlikwidowałbym małych producentów żywności. Jak wiadomo wielkie sieci marketów kontraktują producentów żywności, a we współpracy z rządem mogą fiskalnie uderzyć w producentów. W rolnictwie bardziej niż w przemyśle potrzebne są kredyty - no to ich nie dostaną, w odpowiednim momencie. A państwo PiS dobije ich jakimiś podatkami/ daninami/restrykcjami itp.
Wtedy wielkie sieci marketów dadzą rolnikom propozycje -nie do odrzucenia - wykup ich własności. Ale by nie doprowadzać ludzi do rozpaczy dadzą też propozycję zatrudnienia ich -jak w kibucu/kołchozie, wtedy odpowiednio ogłupione, kobiety przekonają mężczyzn, że nie jest tak źle i trzeba się zgodzić. Tym sposobem ziemia i inne nieruchomości przejdą w ręce obcego kapitału, a rolnicy będą wykonywali rozkazy nowych właścicieli (i nie pikną, bo na wszystko już będzie za późno).
A w miejsce schabowego dostaniemy jakiś gąbczasty produkt schabopodobny 5-krotnie przepłacony !
Aby zapobiec lub tylko opóźnić taki scenariusz, wszyscy w kraju powinniśmy pomyśleć o jakimś drugim obiegu żywności, od producenta do konsumenta, z pominięciem wielkich marketów. I wbrew pozorom byłaby szansa, z elektronicznym wsparciem sprzedaży, takie zdecentralizowane, lotne mikroBazary -kiedyś miałem taki pomysł. Jak ktoś wyciąga kałacha to i ty musisz dysponować czymś takim. Kiedy bandyci używają nowych technologii, to i ty musisz je opanować i to lepiej niż bandyci. Rzecz wymaga nauki w obsłudze szyfrowanej komunikacji i kryptowalutowych transakcji. Jeszcze nieraz o tym powiem.
