Zapomnijmy o marksistowskich i karonistycznych definicjach - zrozummy, czym naprawdę jest spekulacja, w naszych trudnych czasach i uczmy się na wszystkich zjawiskach wokół, bo to jest warunkiem przetrwania.
Spekulować: snuć teoretyczne rozważania o czymś, bez wystarczającej znajomości faktów, które dotyczą danej sprawy. Dorzuciłbym do tej definicji: również działać, szacując ryzyko i ponosząc odpowiedzialność za te działania.
Często ludzie, nie rozumiejąc tego procesu i nie widząc ponoszonego ryzyka, myślą że zysk ze spekulacji jest zbyt wielki. Ale nie jest zbyt wielki, bo rynek go określa.
Natomiast może nastąpić zaburzenie tego procesu, gdy spekulować zaczyna państwo, stosując państwowy przymus (jak w socjalistycznej dyktaturze). To wówczas mamy połączenie spekulacji i rabunku mafijnego. Jest to możliwe, bo ludzie na to się godzą, w wyborach politycznych. A godzą się przez własną głupotę i państwowe ogłupianie.
