Robię ten wpis, by mi nie uciekł pomysł, bo równolegle oglądam 'Niedzielę z Majkiem', gdzie nadają o różnych grach komputerowych.
Zaraz mi ktoś wyjedzie, że to stary pomysł, ale jak widać w Polsce wszystko się rypie, bo nie robią tego prawidłowo, tylko fasadowo (skasować i uciec).
Dlaczego to ważne (tak twierdzę), bo cały ten covidowy zamęt zrobiono po to, by wprowadzić w użycie pieniądz CBDC oraz wirtualne narzędzia - dla różnych dziedzin. I teraz, które państwo szybciej to wprowadzi i głębiej, temu państwu odpuszczą w terrorze covidowym (taka jest moja teza). Długo by to udowadniać i nie zrobię tego teraz. Oczywiście waadze lokalne próbują przy tym robić dla siebie obrywy, ale to inny temat.
Edukacja, jeżeli zrobi ją syndykat zbrodni, to zniszczy kraj i państwo. Ale jeżeli edukację zrobią mądrzy ludzie, to można wyprowadzić kraj na czołówkę rozwojową - nawet w skali globalnej.
I tutaj powinniśmy wypracować, które dziedziny edukacji nadają się do użycia technik zdalnych, a potem specjaliści powinni opracować standardy edukacyjne. To problem, bo większość nauczycieli, to analfabeci w obszarach wirtualnych (nie rozumieją tego) - sami muszą się podszkolić i trzeba edukację rozpocząć od nauczycieli.
Kolejnym kierunkiem do rozpoczęcia od teraz jest opracowanie atrakcyjnych treści wybranych przedmiotów (nauki ścisłe, bez humanistyki -bo niepotrzebnie wejdzie tu polityka). Te treści powinny być bardzo starannie budowane w formie atrakcyjnych gier komputerowych, z levelami i nagrodami za ich osiągnięcie. Na to państwo powinno wyłożyć pieniądze, płacąc za dobre efekty. Gdyby tu pojawił się jakiś nepotyzm lub korupcja, to trzeba w smartcontractach płatniczych przewidzieć ostre kary i wykluczenie polityków i ich pupili z projektu. To są warunki konieczne i żadne POPiSiory nie mogą tego zmienić.
Tyle tymczasem.
