Trzeba wiedzieć jak jest (aby się nie zdziwić w ciężkim czasie), a nie jak mówi propaganda.
Hoga jest doradcą Mentzena.
Moim zdaniem, mowa o systemach totalnie typu: demokracja/ merytokracja/ arystokracja/ dyktatura... - to jest mowa do idiotów. Należy mówić: w jakich obszarach system pozwala na demokrację/ merytokrację...etc. I trzeba to ułożyć sensownie, by system sprawnie realizował zadania państwa.
Dla ilustracji zagadnienia podam przykład z obszaru produkcji, gdzie produkcja wyrobów może być na różne sposoby zdecentralizowana, ale już kontrola jakości produktów musi być scentralizowana. Czyli mamy tu zróżnicowanie, ale nie chaotyczną mieszankę (jak to zwykle robią politycy), tylko przemyślany system. I równie przemyślny powinien być system państwa.
A w drugą stronę przykładem bałaganu jest obecny system władzy w państwie. Gdzie, w Senacie ustanowiono ordynację wyborczą większościową (gdzie wielkie okręgi wyborcze uniemożliwiają kontakt z wyborcami) i mamy tu patologię. Tu Senat powinien być wybierany niepowszechnie, z klucza samorządowego i liczyć po jednym reprezentancie z województwa. Natomiast Sejm niech sobie liczy obecną liczbę posłów i ma być wybierany w ordynacji większościowej (jak w Brytanii). Tym sposobem poseł może objechać na rowerze swój okręg wyborczy. A kolejną, acz oddzielną sprawą, jest wprowadzenie systemu prezydenckiego (likwidacja dwóch dworów) i ograniczenie liczebności władzy wykonawczej (ok. 80% ministerstw rządowych bez problemu można zlikwidować). Ponadto Polska powinna przestać utrzymywać państwo ukraińskie oraz gwarantować istnienie waluty ukraińskiej - bo oni nam nie podziękują, a tylko będą mieli pretensje.
Inne tematy w dziale Polityka
