Po drugiej dawce szczepionki Moderna, 30-letnia Sylwia poczuła się bardzo źle. Uderzyły na przemian fale gorąca i zimna. Silne bóle całego ciała. Bolały mięśnie, stawy, kości, głowa. Po dwóch dniach doszły zawroty głowy. Stan ten utrzymywał się przez kilka dni.
Również Ola (30 lat), po drugiej dawce szczepionki przeszła ostry stan dolegliwości. Początkowe, ogólne „rozbicie” i stan podgorączkowy złagodzone paracetamolem, wróciły po 10 godzinach ze zwielokrotnioną siłą. Dreszcze, gorączka, wreszcie ogromny, świdrujący ból całego ciała. Później zimne poty, wymioty i nieznośny ból głowy. Paracetamol już nie pomagał. Następnego dnia, po nieprzespanej nocy, Ola miała wielki problem by podnieść się i stanąć na nogi. Wyprostowanie pleców, czy przejście kilku kroków, było wielkim wyczynem. Trwało to około 35 godzin.
35-letni Jarek, po drugiej dawce szczepionki został, jak to określa „zmieciony”! Czuł się jak na kacu gigancie. Ból Glowy, mięśni i ogromne osłabienie. Jedyne, czego pragnął, to spać! Jeszcze nigdy, po żadnym leku nie czuł się tak fatalnie. Podobnie, jego starszy brat.
Bliźniacze objawy dotknęły trzydziestokilkuletnią Małgosię, po przyjęciu drugiej dawki szczepionki Moderna. Dolegliwości ustąpiły całkowicie dopiero po pięciu dniach.
Ile było jeszcze takich przypadków?
„Złe samopoczucie po szczepionce przeciw COVID-19, nie jest niczym niezwykłym” – tłumaczy w rozmowie z Medonetem, bardzo aktywny ostatnio na tym polu, dr Bartosz Fiałek. W pełni się z nim zgadzam. Przecież zgon, w ciągu kilkudziesięciu sekund po zażyciu cyjanku potasu, też nie jest niczym niezwykłym!
Obawiam się, bo bardzo lubię i cenię Adama Niedzielskiego, że wyrasta mu groźny konkurent na stanowisko Ministra Zdrowia…
