Ponieważ z uchwały PiS i tłumaczeń Kaczyńskiego tylko Ziemkiewicz zdaje się zrozumiał , o co chodzi, a reszta albo wybiera opcję „kocham Prezesa” albo „nienawidzę PiS”, to ja może wytłumaczę jak krowie na rowie choć jeden aspekt wczorajszej dyskusji. Chodzi o rolę państwa.
Rola ustawodawcza - obecne państwo jest kompletnie rozregulowane z powodu nadmiaru przepisów i to jest fakt niezaprzeczalny. Jego miarą jest wzrost urzędników – to nie jest tak, że tworzy się nowe etaty urzędnicze tak sobie - tworzy się je, żeby obsłużyć całą tę papierkomanię wytworzoną w oparciu o nowe przepisy.
Wytłumaczeniem jest dostosowanie się do prawa UE, ale to nieprawda. Przy okazji dokleja się mnóstwo uregulowań wynikających z nacisku różnych lobby korporacyjnych – mogę służyć przykładami z zakresu prawa budowlanego chociażby. Te przepisy w sposób znakomity utrudniają normalnym obywatelom życie.
Kaczyński mówił o tym już w trakcie debaty wyborczej > najpierw była jedyna rozsądna tzw. „ustawa Wilczka”, a potem było coraz gorzej.
Drugi temat to system sądowniczy - nikt chyba nie zaprzeczy, że sprawy ciągną się latami, a sędziowie coraz częściej mijają się ze zdrowym rozsądkiem, np. nie dopuszczając dowodów jednej ze stron sporu. Świadczy o tym chociażby ilość polskich skarg do Strasburga. Nie zapominajmy, że sądownictwo to też państwo, jego trzeci niezbędny filar.
I w końcu władza wykonawcza – brak programów całościowych, chociażby w zakresie gospodarki wodnej, że już o służbie zdrowia nie wspomnę. Rozwalony system edukacji – to też sprawa państwa.
O tym pisze i mówi Kaczyński. Naprawa państwa to właśnie naprawa jego składowych, zablokowanie idiotyzmów, wyrzucenie niepotrzebnych przepisów, stworzenie całościowych wieloletnich programów działania w oparciu o budżety zadaniowe. Jeżeli ktoś tego nie rozumie, to przykre, to znaczy że żyje w świecie fantazji i reklam, a nie w świecie rzeczywistym.
Służba zdrowia funkcjonuje na wariackich papierach, edukacja ma coraz gorszy poziom, a w miastach stoją puste mieszkania, na które nikogo nie stać. O drogach nie wspomnę. Takie są fakty.
PO po prostu nie umie tego naprawić i tyle. Czy PiS da radę? Zobaczymy, ale może warto dać im szansę chociażby dlatego, że to widzą, a nie udają, że wszystko jest OK.
Inne tematy w dziale Polityka