eska eska
876
BLOG

Dnia 1 września roku pamiętnego..

eska eska Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

 

Ten dzień był dla mnie zawsze ważny, ponieważ całkowicie i nieodwracalnie zmienił życie całej mojej rodziny. Ten dzień tkwił jak koszmar w moim dzieciństwie – to była ta straszna data, po której już nigdy nie było dobrze i bezpiecznie.

Urodziłam się sporo po wojnie, niemniej tamten czas był ciągle obecny – w opowieściach, wspomnieniach, świętach.

Dla nas, dzieci pokolenia AK, więźniów obozów niemieckich - wojna była tuż, tuż, na co dzień. I ta wojna ciągle gdzieś  w nas „echami brzmi”.....

Pamiętam, jak kiedyś, jako mała dziewczynka, zakradłam się po ciemku i wskoczyłam mamie do łóżka, ot taki dziecięcy żart. Mama okropnie krzyknęła, potem mnie przytuliła i poprosiła, żebym nie robiła tego więcej. Bo ona okropnie się boi takich rzeczy, strachów w ciemności, zostało jej to z partyzantki, z czasów, gdy przenosiła broń do lasu i czasem tam nocowała.

A moja babcia nigdy nie wyrzucała chleba, zawsze go suszyła, na strychu zawsze wisiały worki z wysuszonymi skórkami. I w domu zawsze musiał być zapas mąki, cukru, soli, kaszy. Ja sama od niedawna dopiero przestałam kupować na zapas niektóre produkty.

Dziś dorosło pokolenie, które nie tylko nie zna opowieści o tamtej wojnie, nie wie również, co to był PRL, stan wojenny.  Jeśli nawet interesuje się historią, to jest to dla nich opowieść taka, jak dla nas opowieści o powstaniu styczniowym, o czymś, co się zdarzyło, co było ważne, ale co jest już kompletnie nieosobiste. Pewnie to dobrze, rosną nam normalni ludzie, bez traumy, bez niepotrzebnych obciążeń. Ale czy na pewno?

Jeśli Polska to dla nich historia ostatnich 20 lat, to ja się nie dziwie, że są zniesmaczeni – bo to historia politycznych awantur i nie wykorzystanych szans.

Ani heroiczna, ani specjalnie ciekawa – ot, nudne, nieco zapyziałe państwo w starzejącej się i głupiejącej Europie, żadnej energii w tym nie ma.

Dlatego trzeba snuć opowieści, wspominać, śpiewać stare piosenki, opowiadać swoje wspomnienia – tylko tak można zachować pamięć. W domu, przy stole codziennym i świątecznym, przy każdej okazji. To nic, że młodzi nudzą się, czasem uciekają – coś zostanie, odezwie się, kiedy przyjdzie czas. Tak, jak w nas odezwało się w 1980-tym.

Pamięć pokoleń, bez tego nie ma narodu.

eska
O mnie eska

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Kultura