estimado estimado
990
BLOG

RĄBANKA

estimado estimado Polityka Obserwuj notkę 57

W okolicach czasowych podwawelskich (co niektórzy nie bez racji skojarzą z przerobem surowca mięsnego w celach komercyjnych) zacząłem pisać coś takiego, miało to być o królu Kraku i nowej religii. Zaczęło mi się zanadto rozrastać, potem to zarzuciłem, i tak się przechowało w formie pardon rąbanki, dotychczas niepublikowane, z wyjątkiem krótkiego kawałka o KGB-owsko-PO-wskich  oprawcach, który gdzieniegdzie wywieszałem.... 

 

RĄBANKA

Płynie Wisła płynie,
tylu w kraksach ginie,
ale na Wawelu
nie leży ich wielu.

Wdrapał się na wieżę
i dziwi król Krak się,
że aby tu leżeć,
starczy zginąć w kraksie.

Czemu ty się dziwisz,
tak chciał, królu Kraku,
sam kardynał Dziwisz
w geniuszu ataku!

Mogło mu też zmorą
być wieszcze widzenie
co miał jakiś prorok
w aktach w IPN-ie....

Takie są symptomy,
takie są objawy
skrzyżowania słomy
w butach z żądzą sławy.

Siedzieli, patrzeli
w sondaże ponure,
poparcie wystrzelić
nie chciało im w górę,

aż do wiadomości
o dostawie mięska
oraz świeżych kości
prosto spod Smoleńska.

Wszystkim spadli z nieba
męczennicy święci
czegóż więcej trzeba
by się biznes kręcił

Weźmie ten surowiec
fachowiec z parafii -
wyborców pogłowie
podwoić potrafi!

Więc wraz z ojcem Tadkiem
również inne frakcje
tuczą się wypadkiem
i rosną im akcje.

Już się Dziwisz stara
i jego aparat -
by dokoła Yara
rosła nowa wiara.

Jak w tej starej wierze,
i w tej Ewangelii
znów się lud nabierze,
wszystko przewidzieli:

Jest Święta Rodzina.
Dla zbawienia świata
zamiast Ojciec Syna
oddaje Brat Brata.

Ten Brat, co oddany,
był mężem i tatą,
a niepokalany
jest kontynuator!

Jest niepokalany
zwłaszcza z przedniej strony.
Ma Naród Wybrany
przezeń być zbawiony!

***
Światu już ogłasza
apostoł Antoni,
że spisek Judasza
widać jak na dłoni:

zgodnie z tajną wolą
KGB i UB
cienki był samolot
za to brzozy - grube!

Mnożą się Judasze,
już ich tam są krocie,
Ruskie oraz nasze
przy mokrej robocie.

Słychać huk wystrzałów,
wokół leżą łuski,
dobija pomału
rannych Komoruski.

I Marszałkiem drań był
taki w polskim Sejmie!
Nigdy już tej hańby
nikt z Sejmu nie zdejmie!

Trudzi się Władimir,
Donald mu pomaga,
aż mu lufa dymi,
bo się przegrzał nagan.

Wierni wsiedli w pociąg,
zmartwiali ze zgrozy,
zostawiając w błocie
bezcenny depozyt.

A leżał trup tłumnie,
nie to ich wszak boli,
lecz, że w ruskiej trumnie
i na ruskiej folii.

Nad tym głównie płaczą -
tego upodlenia
Tusku nie przebaczą
i przez dwa millenia.

***
Ciągnąłbym balladę,
nie męczą mnie rymy,
lecz ma pewną wadę
czytelnik rodzimy:

Nie każdy - co piąty,
w porywach co czwarty:
nie jarzą, chomąty,
co greps ten jest warty.

Głąb czyta bezgłośnie,
lecz chodzą mu wargi,
a mnie w ustach rośnie
krzyk grozy i skargi.

A potem komentarz
da - zwykle z caps-lockiem -
i zapach dementa
zawiśnie obłokiem.

Więc choć ja tu robię
wióry z klawiatury,
bluzg pod tym naskrobie
mi typ bez matury.

Swe wnętrze odsłoni
i nic nie rozgoni
niemiłej tej woni
przez Święta i po nich...

 

estimado
O mnie estimado

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (57)

Inne tematy w dziale Polityka