Muzeum II Wojny światowej.
Muzeum II Wojny światowej.
Eternity Eternity
129
BLOG

Wystawa w Gdańsku, rodzinne wspomnienia...

Eternity Eternity Społeczeństwo Obserwuj notkę 21

Będą to osobiste, rodzinne wspomnienia, autentyczne, bez potrzeby popisywania się.  

Moja mama spędziła ostatni miesiąc sierpnia 1939 roku w Jastarni. /Mamy zdjęcie z przyjaciółką/.

image

Mama po lewo w slonecznych okularach.

Wróciła do Łodzi, poszła z powrotem do szkoły, a 1 września wybuchła wojna.

Po pewnym czasie otrzymała list z Warszawy od swojej przyjaciółki, która przeprosiła ją za to, że nie poinformowała jej osobiście.

Jej rodzina, która była pochodzenia żydowskiego, bała się Niemców i uciekła do Warszawy, gdzie uważała, że będzie bezpieczniejsza. W 1942 roku otrzymała wiadomość, że jej przyjaciółka Lusia i cała jej rodzina zostali zamordowani.

Bezpieczna podróż do Warszawy. Moja mama i cała jej rodzina przeżyli okupację.

W 1942 roku poślubiła mojego ojca, a latem często wyjeżdżali na wakacje

do wspomnianej Jastarni. Tam zatrzymywali się u rodziny Kaklowów. Pan Kakel, rybak,

miał małą łódź i w ten sposób zarabiał na życie. Miał żonę i jednego syna.

W jego domu na co dzień używano trzech języków. Kaszubski między sobą, ale niemiecki do jego niemieckiej żony, która nie chciała

uczyć się kaszubskiego ani polskiego.

Do dziś pamiętam, jak wieczorami słuchała radia w języku niemieckim.

Wieczorem, przy smażonej flądrze i wódce, stary Kakel pokazał nam swój rodzinny album ze zdjęciami. Na jednym ze zdjęć miał na sobie mundur niemieckiej marynarki wojennej.

Opowiadał nam, jak został powołany do wojska. Nie było możliwości odwołania się, chyba że ktoś był w złym stanie zdrowia.

Miał szczęście, że jego fregata przybrzeżna stacjonowała w Gdańsku, więc mógł często odwiedzać dom.

Nie walczył, jego jednostka popłynęła do Hamburga w marcu 1945 roku.

Czego się bał, czego bali się jego koledzy? Poboru na front wschodni.

W końcu, kiedy byłem w liceum, również ich odwiedziłem, a nawet zaprzyjaźniłem się z ich synem.

Ale wojna dobiegała końca, a partia wywierała presję na małą prywatną inicjatywę, którą reprezentował.

Wcielanie Polaków do Wermachtu na ziemiach anektowanych do III Rzeszy, jest trudnym i bolesnym tematem. Była to jedna ze zbrodni niemieckiego nazizmu. Można było nie wpisać się na niemiecką listę narodowościową, ale konsekwencje mogły być bardzo poważne, od wysłania do obozu koncentracyjnego, z karą śmierci włącznie. Należy pamiętać, że tzw volkslisty pojawiły się kilka lat po niemieckiej Zbrodni Pomorskiej z jesieni 1939 i wiosny 1940 roku, gdzie Niemcy zamordowali przynajmniej 30 tys Polaków. Trudno mi ocenić wystawę w Muzeum Gdańska, nie widziałem jej. Samorząd gdański słynie jednak z proniemieckich postaw i słów, godząc w żywotne interesy państwa Polskiego.

image

Czy taka wystawa jest konieczna? Zapewne tak. Ale nie mogę wyjść z przeświadczenia, że to w pewnej mierze coś z rodzaju onetowskiego artykułu o "biednych" Niemcach, którzy są zmuszeni przeżywać Boże Narodzenie daleko od domu.

Kolejna sprawa. Sporo miejscowych Niemców, świetnie mówiących po polsku, ale zdarzali się też Polacy z Pomorza Gdańskiego, którzy mają krew niewinnych na sumieniu.

Czy ktoś widział wystawę i może o niej powiedzieć coś więcej? 


CD w komentarzu: Mirosław Miniszewski

Eternity
O mnie Eternity

Try to be Meraki, - means “to do something with soul, creativity, or love”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (21)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo